Paryż: dżihadysta atakował nożem

11 miesięcy temu

W centrum Paryża, w pobliżu wieży Eiffla, znany policji islamista zaatakował przechodniów nożem i młotkiem. Zabił młodego obywatela Niemiec, dwie inne osoby zostały ranne. Policja aresztowała napastnika.

Jak poinformowali minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin i prokuratura, ofiarą ataku został 24-letni obywatel Niemiec urodzony na Filipinach. Sprawca w czasie ataku krzyczał „Allah akbar!” (Allah jest wieki).

„Bandyta zaatakował grupkę zagranicznych turystów” – powiedział dziennikarzom minister Darmanin podczas oględzin miejsca zbrodni. Dzięki interwencji taksówkarza żona zabitego turysty ocalała.

Inny naoczny świadek, pracownik pobliskiego marketu, powiedział, iż słyszał wołanie o pomoc i widział uciekających ludzi. Człowiek „z młotkiem w ręku” zaatakował mężczyznę, który następnie upadł. Po kilku minutach przyjechała policja i użyła wobec niego paralizatora.

Napastnik przebiegł przez most na Sekwanie na drugą stronę rzeki i zaatakował tam inne osoby. Ranny został 60-letni Francuz. Ponadto terrorysta zranił młotkiem brytyjskiego turystę. Ataku dokonał Francuz urodzony w 1997 roku w irańskiej rodzinie. Mężczyzna trafił do aresztu. Śledztwo przejęła Krajowa Prokuratura Antyterrorystyczna, która oskarżyła go o morderstwo i usiłowanie zabójstwa.

Według ministra Darmanina napastnik był już karany. Został skazany na cztery lata więzienia w 2016 roku za planowanie ataku terrorystycznego. Oświadczył wówczas, iż nie może znieść widoku muzułmanów zabijanych w „Afganistanie i Palestynie”.

Obecnie wojna w Strefie Gazy prowadzi do wzrostu napięć we Francji, gdzie mieszka liczna mniejszość muzułmańska. Źródła policyjne podały również, iż urodzony we Francji sprawca irańskiego pochodzenia cierpiał na problemy ze zdrowiem psychicznym i był znany jako radykalny islamista.

Policja potwierdziła, iż terrorysta opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym przyznał się do odpowiedzialności za zamach. Mówił o „bieżących wydarzeniach, rządzie, morderstwach niewinnych muzułmanów”. W prawie dwuminutowym nagraniu zadeklarował swoje poparcie dla Państwa Islamskiego i przysiągł wierność jego obecnemu przywódcy Abu Hafsowi. Twierdził też, iż działał „w celu zemsty” i wychwalał członków ISIS. Nie wspomniał o Palestynie oraz Strefie Gazy.

Mężczyzna miał też kłopoty natury psychicznej. Minister zdrowia Aurélien Rousseau powiedział, iż był leczony z powodu problemów ze zdrowiem psychicznym. „Jak to często bywa w takich przypadkach, mamy do czynienia z mieszanką ideologii, osoby łatwo ulegającej wpływom i, niestety, psychiatrii” – dodał Rousseau.

Prezydent Emmanuel Macron złożył kondolencje krewnym ofiary w serwisie internetowym X. Natomiast premier Elisabeth Borne napisała, iż „nie cofniemy się przed terroryzmem”. Jednocześnie pochwaliła „odwagę i profesjonalizm sił bezpieczeństwa”. Policjantów chwalił także minister spraw wewnętrznych.

Dwa miesiące temu Francja została postawiona w stan podwyższonej gotowości w związku z zagrożeniem atakami po tym, jak zradykalizowany były uczeń dźgnął nożem 57-letniego nauczyciela i zranił trzech innych pracowników szkoły w mieście Arras na północy Francji. 20-letni sprawca, pochodzący z Inguszetii, wcześniej przysięgał wierność dżihadystycznym bojówkarzom Państwa Islamskiego (IS).

W Paryżu w ostatnich latach doszło do kilku podobnych ataków. W maju 2018 r. napastnik urodzony w Czeczenii zabił przechodnia nożem kuchennym i zranił cztery inne osoby, zanim zabiła go policja. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie. W lutym 2017 r. Egipcjanin zaatakował maczetą siły bezpieczeństwa w pobliżu Luwru, krzycząc „Allah Akbar!”. W czerwcu 2021 roku został skazany na 30 lat więzienia. We Francji w atakach, do których przyznało się Państwo Islamskie lub jego zwolennicy, zginęło dotychczas 130 osób.

Bezpieczeństwo w Paryżu jest w tej chwili pod szczególną kontrolą, ponieważ miasto przygotowuje się do organizacji Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku.

Idź do oryginalnego materiału