„Paniki nie ma”. Obiekt przypominający drona odkryty w lesie

14 godzin temu
Zdjęcie: „Paniki nie ma”. „Obiekt przypominający drona” odkryty w lesie


Szczątki obiektu przypominającego drona znaleziono w lesie w okolicach miejscowości Żelizna w powiecie radzyńskim. Sprawą ujawnienia niezidentyfikowanego obiektu zajęła się Żandarmeria Wojskowa.

Co ustalono? Sprawdzała to Małgorzata Tymicka.

Jakie działania podjęły służby, po tym jak znaleziony został obiekt przypominający drona?

– W niedzielę (14.12) w godzinach popołudniowych otrzymaliśmy informację o znalezieniu przez osobę cywilną na terenie kompleksu leśnego obiektu przypominającego dron – mówi oficer prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie, major Damian Stanula. – Na miejsce zostały skierowane odpowiednie służby, które badały ten obiekt, czy zawiera on jakiekolwiek materiały wybuchowe bądź też innego rodzaju substancje. Po zweryfikowaniu i stwierdzeniu, iż ten obiekt nie posiada tego typu materiałów, do pracy na miejscu przystąpiła ekipa dochodzeniowo-śledcza z oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie. Jej praca polegała na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i przesłuchaniu świadków. Na miejscu dalsze czynności będzie realizował oddział Żandarmerii Wojskowej w Lublinie pod nadzorem Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Na miejscu żołnierze prowadzący czynności ustalali, jak długo obiekt ten mógł się znajdować w tym miejscu, niemniej jednak na szczegóły trzeba będzie poczekać na podstawie dokładniejszego badania tego obiektu.

CZYTAJ: „Części obiektu przypominające drona” odnalezione w powiecie radzyńskim

– Informacja o znalezieniu drona była dla naszej społeczności sporym zaskoczeniem – mówi Ireneusz Demianiuk, wójt gminy Komarówka Podlaska. – w tej chwili nie wiem oficjalnie, kiedy ten obiekt spadł, co on tutaj robił, czy to było w ramach zmasowanego wrześniowego nalotu dronów, czy nastąpiło to później. Znalazł go przypadkowo mieszkaniec.

Ma pan jakieś telefony w związku z tym dronem?

– Nie, natomiast sporo ludzi o tym mówi. Dzisiaj tutaj, w urzędzie spotkałem się z wieloma osobami. Pytają, co to było, jak to wyglądało, czy stanowiło zagrożenie. Na szczęście – co najważniejsze – od razu wykluczono zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców, czyli tam nie znajduje się żaden ładunek wybuchowy. O to się dopytywałem, bo co prawda było to w środku lasu – myślę, iż około kilometra w linii prostej od najbliższych zabudowań – natomiast życie i zdrowie jest najważniejsze. Tu już się zastanawiali, czy nie trzeba prowadzić żadnych działań ewakuacyjnych. Wczoraj to wstępnie wykluczono – informuje Ireneusz Demianiuk.

Był pewien udział gminy w zabezpieczeniu tego terenu?

– Z racji tego, iż teraz gwałtownie zapada zmrok, więc poproszono nas o zabezpieczenie oświetlenia tego miejsca. Teren był trudno dostępny, więc użyliśmy i quadu, i samochodu z napędem na 4 koła. Strażacy przyjechali, zabezpieczyli teren, ogrodzili go taśmą, żeby nie można było zadeptać śladów pozostałości, które tam były – opowiada wójt.

CZYTAJ: Wicepremier: Wszystkie szczątki dronów to skutek rosyjskiej prowokacji

Pan Józef mieszka w odległości około 2 km od miejsca gdzie znaleziono drona. Jak mówi, informacja o znalezisku zaniepokoiła go.

– Częściowo byłem zaniepokojony tą sytuacją, bo liczyłem, iż to wcześniej były już ostatnie przypadki dronów. Ale wiedząc gdzie to jest, w trudno dostępnym kompleksie leśnym, podejrzewam, iż to jest raczej nie ostatnia taka sytuacja. Dobrze, iż to były drony nieuzbrojone, ale gdyby było inaczej, byłaby panika. A paniki nie ma. Podpytywałem wczoraj leśników. Mówili: „stało się, to jest normalne”. Słyszymy już od dwóch miesięcy o takich sytuacjach w innych regionach Polski. Mieszkamy blisko granicy i możemy się wszystkiego spodziewać.

Udało nam się skontaktować z mieszkańcem powiatu radzyńskiego, który odnalazł niezidentyfikowany obiekt. Nie chciał on jednak wypowiadać się do mikrofonu. Jak zaznaczył, obiekt wyraźnie przypominał drona i miał około 2 metrów długości.

Przypomnijmy w nocy z 9 na 10 września ponad dwadzieścia dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną. Większość z nich zostało znalezionych w województwie lubelskim.

MaT / opr. ToMa

Fot. Żandarmeria Wojskowa X

Idź do oryginalnego materiału