Palikot będzie mógł wyjść na wolność. Pod jednym warunkiem

3 godzin temu
Zdjęcie: Palikot będzie mógł wyjść na wolność. Pod jednym warunkiem


Sąd Okręgowy we Wrocławiu utrzymał w mocy tymczasowe aresztowanie wobec Janusza Palikota (zgadza się na podawanie danych), byłego lubelskiego posła i biznesmena na kolejny miesiąc, to jest do 1 stycznia 2025 roku. Środek ten może być zmieniony na poręczenie majątkowe w wysokości 2 milionów złotych, z chwilą jego złożenia do 26 grudnia 2024 roku – podaje Informacyjna Agencja Radiowa.

Jeśli poręczenie zostanie wpłacone, tymczasowe aresztowanie zostanie zamienione na dozór policyjny, polegający na obowiązku zgłaszania się w każdy poniedziałek i czwartek w komisariacie policji. Ponadto będzie miał zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu. Będzie miał też zakaz kontaktowania się w jakikolwiek sposób ze współpodejrzanymi oraz świadkami występującymi w prowadzonym postępowaniu karnym.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu rozpoznał dzisiaj (18.12) zażalenie obrony na postanowienie Sądu Rejonowego w sprawie przedłużenia stosowania tymczasowego aresztowania do 1 stycznia 2025 roku. Jednocześnie Prokuratura Krajowa we Wrocławiu złożyła wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące.

Były poseł jest podejrzany o oszustwa, które miały doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób.

Palikot został 3 października zatrzymany przez CBA. Usłyszał osiem zarzutów: siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczenia mienia. Wraz z nim zatrzymano Przemysława B. i Zbigniewa B., którzy również usłyszeli zarzuty oszustwa. Prokuratura zastosowała wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze.

Zarzuty dotyczą lat 2019-2023. Związane są z działalnością spółek należących do podejrzanych. Według prokuratury, w dokumentach z ofertami przedstawiono nieprawdziwe informacje dotyczące emisji akcji i kampanii pożyczkowych. Pieniądze inwestorów miały być przeznaczane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek, które były w złej kondycji finansowej.

RL / IAR / opr. ToMa

Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Idź do oryginalnego materiału