Pacjent zaatakował ratowników medycznych w karetce. Prokuratura stawia zarzuty. 39-latkowi grozi w sumie 4,5 roku więzienia. Działał w warunkach recydywy.
Do incydentu doszło 23 kwietnia 2025 roku w Katowicach. Zespół Ratownictwa Medycznego Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego został wezwany do nieprzytomnego mężczyzny w tramwaju linii 46. Po przewiezieniu 39-latka do ambulansu i rozpoczęciu transportu do szpitala, pacjent stał się agresywny. Ratownicy, nie mogąc zapanować nad jego zachowaniem, zatrzymali karetkę i poprosili o pomoc kierowcę. Mężczyzna zaatakował medyków, kopiąc i uderzając ich pięściami.
Ratownicy opuścili ambulans i zamknęli pacjenta w jego wnętrzu. Na miejsce wezwano policję, która asystowała w dalszym transporcie do szpitala.
Po udzieleniu pomocy medycznej, 39-latek został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe. Usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej trzech ratowników oraz spowodowania obrażeń ciała u dwóch z nich.
Mężczyzna działał w warunkach recydywy, gdyż wcześniej odbywał karę więzienia za przestępstwa z użyciem przemocy, w tym napaść na funkcjonariusza publicznego. Podejrzany przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi.
„Za naruszenie nietykalności cielesnej i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu trwającego poniżej 7 dni u osoby korzystającej z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Z uwagi jednak na działanie sprawcy w warunkach „recydywy”, grozi mu kara choćby do 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności” – poinformował Miłosz Bystrzycki z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.