„Oszuści wykorzystali doniesienia medialne o wystąpieniu w Polsce zakaźnej cholery i zadzwonili do seniorki” – podali w komunikacie policjanci z Białegostoku.240 tysięcy złotych na leczenie kuzynaDo 86-latki zadzwonił mężczyzna. Przedstawił się jej jako lekarz z białostockiego szpitala. I poinformował, iż na oddział szpitalny trafił członek jej rodziny, który jest zakażony cholerą. Przekonywał kobietę, iż potrzebne są szybka operacja, a potem kosztowna terapia farmakologiczna.„Lekarz” zapytał także seniorkę, czy w mieszkaniu razem z nią są inne osoby. „Gdy kobieta oświadczyła, iż jest jej kuzynka z córką – relacjonują policjanci – poprosił o przekazanie im słuchawki. Kobiety dowiedziały się, iż potrzebne są pieniądze – 240 tysięcy złotych na leczenie kuzyna”. Usłyszały też, iż obie muszą natychmiast pojechać do szpitala, żeby na miejscu omówić szczegóły. Oszust był na tyle bezczelny, iż zadzwonił także na ich telefon komórkowy i polecił ciągłe utrzymywanie rozmowy bez rozłączania się.Kobiety o wszystkim powiadomiły policjantówW szpitalu kobiety dowiedziały się jednak, iż tam nikt bliski nie został przyjęty na oddział. Z miejsca zadzwoniły więc do seniorki i ostrzegły o próbie oszustwa.Gdy obie kobiety były jeszcze w szpitalu, do drzwi 86-latki „zapukał mężczyzna i zażądał pieniędzy na leczenie członka jej rodziny. Kobieta, wiedząc już, iż ma do czynienia z oszustwem, zamknęła przed nim drzwi” – czytamy w policyjnym komunikacie. Kobiety o wszystkim powiadomiły policjantów. A ci niezmiennie apelują o zachowanie czujności, nieprzekazywanie pieniędzy obcym osobom, a w razie podejrzenia oszustwa natychmiastowe informowanie rodziny i policji.