Ostatnia noc 2024 roku była pracowita dla strażaków w województwie kujawsko-pomorskim. W całym regionie doszło do prawie stu interwencji. – Większość z nich dotyczyła pożarów, kilka alarmów okazało się fałszywych – informuje Komenda Wojewódzka PSP.
Strażacy podsumowali ostatnią dobę, która była dla nich na Kujawach i Pomorzu niezwykle pracowita. Jak przekazuje rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, tylko w godzinach 20:00 – 6:00, doszło do prawie stu interwencji.
– Większość pożarów dotyczy śmieci, zwykle tych pozostawionych po zabawie z fajerwerkami: śmieci w kontenerach, w miejskich śmietnikach, śmieci przy ulicy, na drodze czy na chodniku… – opisują strażacy i przytaczają tylko kilka z poważniejszych interwencji.
Już dwanaście minut po północy (1 stycznia 2025 r.), strażacy zostali zadysponowani do miejscowości Skoki Duże w gminie Włocławek, gdzie przez prawie trzy godziny gasili pożar zabytkowej chaty drewnianej. – Był to pustostan, ogień zajął dach i poddasze tego budynku – mówi Jarocka-Krzemkowska. W zdarzeniu nikomu nic się nie stało, ale sama akcja gaśnicza na miejscu zdarzenia trwała przeszło trzy godziny, a zaangażowanych było sześć zastępów zarówno z PSP we Włocławku, jak i jednostek OSP. Pół godziny po północy, w Bysławku (pow. tucholski), doszło do zaprószenia ognia w piwnicy. – Zapaliły się pozostawione śmieci – precyzują dalej strażacy z KW PSP, dodając, iż zadymienie było w domu i pobliskim garażu, a na miejscu działały cztery zastępy strażaków. Strażacy w tym samym czasie gasili także pożar drewnianej altany przy ul. Noteckiej w Bydgoszczy.
Pracowicie było jednak jeszcze przed północą. W sylwestra, krótko po godzinie 20:00 w centrum Więcborka w ogniu stanęła choinka. Jak przekazuje Więcbork112.PL – Ratownictwo Powiatu Sępoleńskiego, pożarem objęty był jeden z segmentów choinki, a za prawdopodobną przyczynę pożaru wskazano podpalenie. Po 22:00 w Prądocinie, płonęła z kolei drewniana szopka. – Na miejsce zadysponowanych zostało pięć zastępów straży pożarnej – mówi st. kpt. Karol Smarz z Komendy Miejskiej PSP w Bydgoszczy.