fot. Ericcolo | CC BY-SA 4.0 DEEDZapadł wyrok w sprawie dwóch braci oskarżonych o podpalenie, a w efekcie zamordowanie ze szczególnym okrucieństwem bezdomnego mężczyzny w Wielkanoc 2021 roku. Robertowi i Michałowi P. groziło choćby dożywotnie pozbawienie wolności, jednak sąd uniewinnił mężczyzn, uznając, iż brak mu wystarczających dowodów, aby bezsprzecznie orzec o ich winie. Sprawa najpewniej będzie kontynuowana w wyższej instancji. Wyrok jest nieprawomocny.
Do zdarzenia doszło w Wielkanoc 2021 roku, ok. godz. 4:00 w nocy. Zgodnie z ustaleniami śledczych – Michał i Robert P. mieli wówczas podpalić bezdomnego Wiesława G. na klatce schodowej jednego z wieżowców przy ul. Matejki w Szczecinie. Poszkodowany mężczyzna doznał wielu poważny oparzeń, wskutek których zmarł tydzień później na oddziale oparzeniowym szpitala w Gryficach.
Roberta i Michała P. – obecnie, odpowiednio 33- i 34-letniego – oskarżono o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, za co obu groziło dożywocie. Decyzja sądu była jednak kompletnie inna, niż można się było spodziewać. Mężczyzn uniewinniono.
Sędzia: Dowody są niewystarczające
„Prokurator poszczególne dowody, które same w sobie nie wskazują na sprawstwo, udział oskarżonych i innych potencjalnych osób, powiązał ze sobą w taki sposób, iż uznał, iż te dowody niezbicie wskazują, iż oskarżeni, bracia P., zamieszkujący w tym bloku są sprawcami tej zbrodni” – oceniła sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie Ewa Borucka.
Borucka podkreśliła, iż prokuratura nie zademonstrowała sądowi „nierozerwalnego łańcucha poszlak”, które jednoznacznie wskazywałyby, iż to bracia P. oblali ofiarę łatwopalną cieczą, a następnie podpalili. „W ocenie sądu te dowody, które zostały zabezpieczone, przebadane i przedstawione sądowi, są niewystarczające” – podkreśliła sędzia, uniewinniając oskarżonych.
Prokurator wymienia poszlaki wskazujące na winę braci
Głównymi poszlakami miały być plamy prowadzące z 6. na 9. piętro, gdzie mieszkali wówczas oskarżeni oraz substancja łatwopalna, którą odnaleziono w ich mieszkaniu. Policjanci – jak wskazała sędzia – nie sprawdzili jednak innych mieszkań. „Nie pobrano próbek ze skóry, odzieży, włosów oskarżonych, a to mógł być najważniejszy dowód. Osoby, które dokonały tego czynu, powinny mieć ślady na odzieży, włosach” – zaznaczyła sędzia Borucka.
Oskarżycielka w sprawie braci P., prok. Anita Sadlak-Mahdij, broni aktu oskarżenia i zaznacza, iż poszlaki układają się w jedną, logiczną całość. „Nie sposób uznać, iż w nocy do budynku weszły przypadkowe osoby, wjechały na 9. piętro i podpaliły. To musieli być lokatorzy. Monitoring nie ujawnia żadnych osób wchodzących” – wyjaśniła prokurator.
Zaznaczyła, iż sam poszkodowany – zanim zmarł – wskazał sprawców jako dwóch młodych mężczyzn. „Dlaczego miałby kłamać?” – pytała prok. Sadlak-Mahdij. Zwróciła również uwagę na spostrzeżenia śledczych, którzy ustalili, iż podłoga przy drzwiach mieszkania braci P. została wytarta. „Była czystsza niż inne części mieszkania. Na szmacie nie zabezpieczono żadnych śladów, ale mogła zostać przeprana. Plamy mogły zostać wytarte też papierowym ręcznikiem” – oceniła.
Prokurator wskazywała także, iż bracia P. nie mieli dobrej renomy wśród mieszkańców bloku, którzy mieli się ich bać. Wcześniej mężczyźni mieli podpalić drzwi budynku, urządzali głośne imprezy a z okien ich mieszkania wylatywały różne przedmioty. Adwokat mężczyzn, mec. Ilona Zielińska, argumentowała jednak, iż bycie chuliganem „nie może być dowodem popełnienia tego przestępstwa”.
To prawdopodobnie nie koniec sprawy. „Zapewne referent sprawy złoży wniosek o pisemne uzasadnienie i rozważy wywiedzenie apelacji” – powiedział obecny podczas ogłaszania wyroku prok. Kamil Czyleko z Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo po wyjściu z sali rozpraw.
Red. JŁ

2 dni temu











English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·