Na stacji w Jelczu-Laskowicach doszło do zatrzymania, które sparaliżowało ruch na 30 minut. Grupa mężczyzn podszywających się pod fundację ECPU i nielegalnie zatrzymała niewinną osobę. Na organizację spłynęła fala krytyki. Po nieco ponad dwóch tygodniach od tych zdarzeń fundacja zabrała głos i ponownie podkreśliła, iż nie ma nic wspólnego ze sprawą.