Okradali paczkomaty w Łodzi i okolicach. Wpadli na gorącym uczynku

4 godzin temu
Zdjęcie: foto KMP Łódź


Policjanci obserwowali ich od dawna

- Policjanci od dłuższego czasu pracowali nad sprawą serii włamań do paczkomatów w Łodzi. Analiza zebranych informacji pozwoliła wytypować pojazd, który mógł być wykorzystywany przez przestępców. Dzięki temu funkcjonariusze zatrzymali sprawców na gorącym uczynku

- informuje nadkom. Aneta Sobieraj z łódzkiej policji.

Zatrzymanie na ulicy Kurczaki

Do przełomowej akcji doszło w nocy z 6 na 7 sierpnia, około godziny 2:30. Policjanci zauważyli na ul. Kurczaki auto odpowiadające wcześniejszym ustaleniom. Kierowca miał twarz zasłoniętą chustą, co wzbudziło jeszcze większe podejrzenia.

Chwilę później mundurowi usłyszeli metaliczny dźwięk dobiegający z pobliskiego paczkomatu. Gdy podbiegli, zobaczyli dwóch mężczyzn z paczkami w rękach. Na widok patrolu złodzieje wyrzucili łup i próbowali uciec, jednak po krótkim pościgu obaj zostali zatrzymani.

Znaleźli maski, narzędzia i karty SIM

Zatrzymanymi okazali się 41-latek i jego 28-letni wspólnik. Starszy z nich był poszukiwany na podstawie pięciu podstaw prawnych przez łódzki komisariat, a młodszy miał aż siedem zarządzeń o zatrzymaniu wydanych przez KPP w Sochaczewie.

W ich samochodzie policjanci znaleźli m.in. maski na twarz, obcinarki do rur oraz sześć kart SIM. Według śledczych zatrzymani mogą mieć związek z innymi włamaniami do paczkomatów na terenie Łodzi i okolic.

Grozi im 10 lat więzienia

Mężczyźni usłyszeli już cztery zarzuty kradzieży z włamaniem. Za popełnione przestępstwa grozi im kara choćby do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Idź do oryginalnego materiału