Jean Paul Al Arab, absolwent kryminologii na Uniwersytecie w Bufallo, stał się znany na całym świecie. Nagranie, jak odbiera dyplom, zostało wyświetlone 8 milionów razy. A wszystko dlatego, iż postanowił wejść na scenę ze swoim dzieckiem na ręku. Jak przyznaje, kilka brakowało, by mu się to nie udało. Musiał przedrzeć się przez ochronę i policję, które zamierzały mu to uniemożliwić.
REKLAMA
Pobiegłem. Musiałem. Obiecałem dziecku, iż pójdziemy razem na scenę
- powiedział po całym zdarzeniu Al Arab lokalnej stacji WGRZ, cytowanej przez "New York Post".
Zobacz wideo Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"
Zachowanie ochrony oraz policji bardzo nie spodobało się osobom obecnym na wręczeniu dyplomów. Wybuczeli i wygwizdali funkcjonariuszy. Al Arab zapewnił, iż władze uczelni były poinformowane o tym, iż zamierza zjawić się z synem, gdy jednak przyszło do kulminacyjnego momentu drogę zastąpiła mu ochrona. Następnie wezwano policję.
Podczas próby do uroczystości zapytałem, czy mogę przejść przez scenę z dzieckiem. Powiedziano mi, iż to nie problem. A kiedy przyszło co do czego, chcieli mnie zatrzymać, wezwali policję i próbowali wyprowadzić mnie z hali. Uratowało mnie to, iż publiczność zaczęła mnie wspierać i bić brawo
- mówił w relacji, którą wrzucił po całym zajściu. Udział syna w uroczystości był dla ojca niezwykle ważny. Całe studia pracował na nocnych zmianach, a w ciągu dnia opiekował się dzieckiem, gdy jego matka szła do pracy. Dlatego zdobycie dyplomu kosztowało go wiele pracy i sił. Chciał, by syn mógł przeżywać tę wielką chwilę razem z nim.
Internauci oburzeni: Policja nie powinna gonić ojca z dzieckiem na ręku
Pod nagraniem pojawiło się kilkaset komentarzy. Wiele osób było oburzonych zachowaniem ochrony i policji. Ich zdaniem nikt nie powinien odmawiać ojcu uczestniczenia w uroczystości wręczenia dyplomu razem z dzieckiem.
Przykro mi, iż zgonili was ze sceny. Jedna z najbardziej absurdalnych rzeczy, jakie widziałem. Tak się cieszę, iż mimo wszystko byłeś tam ze swoim dzieckiem!
- napisała jedna z osób. "Jako absolwent jestem rozczarowany tym, jak zareagowali policjanci i ochrona, zwłaszcza wiedząc, iż choćby zapytałeś o to wcześniej władze uczelni!", "Policjant mógł przynajmniej usunąć się z drogi, skoro już dotarłeś tak daleko", "Jakie straszne, wezwali policję tylko dlatego, iż mężczyzna idzie ze swoim dzieckiem" - dodali też inni.
Tylko niektórzy bronili uczelni i służb, które zostały wezwane. "Rozumiem, iż to urocze i chcielibyśmy, żebyy wszyscy mogli to zrobić, ale nauczmy się przestrzegać zasad" - stwierdziła jedna z internautek.
Czy uważasz, iż ojciec, który odebrał dyplom razem z dzieckiem, faktycznie zrobił coś na tyle złego, by musiała go ścigać ochrona i policja? Zachęcamy do udziału w sondażu. Możesz też pisać: [email protected].