Nie miał więc w sobie nic z typowego nudnego ekonomisty. Był piekielnie inteligentnym wesołkiem. Umiał dotrzymać tajemnicy, a znał ich całkiem sporo. Z czasem zrewolucjonizował pieniądz, a jego spuścizna jest wpisana w dzisiejszą bankowość centralną niczym intelektualne graffiti. Oto historia Johna Law.