Ogień przed MOPS-em nie był przypadkiem. 50-latek przyznał się do winy

1 godzina temu

Znanych jest więcej szczegółów zdarzenia, które miało miejsce 15 grudnia w Cieszynie na ulicy Skrajnej. Przypomnijmy, iż doszło wówczas do pożaru przed budynkiem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, o czym informowaliśmy tutaj i tutaj.

Na miejscu ustalono, iż ogień został podłożony celowo, a sprawca podpalił wózek dziecięcy pozostawiony przy wejściu do obiektu. Nikt nie odniósł obrażeń. Straty, powstałe w wyniku pożaru, wstępnie oszacowano na co najmniej 11 tysięcy złotych. Policjanci ustalili i zatrzymali podejrzanego już następnego dnia.

– Mundurowi natychmiast zajęli się wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia. Przeprowadzili też szczegółowe oględziny miejsca pożaru i zabezpieczyli ślady kryminalistyczne. Policyjne działania naprowadziły śledczych z cieszyńskiej komendy już następnego dnia na trop mężczyzny podejrzanego o podpalenie. Zatrzymanym okazał się 50-letni mieszkaniec miasta, który przyznał się do celowego zaprószenia ognia. Usłyszał zarzuty związane ze zniszczeniem mienia oraz znieważeniem funkcjonariusza publicznego. Decyzją prokuratora został objęty dozorem policyjnym, a o dalszym losie mężczyzny oraz wymiarze kary zdecyduje sąd. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 5 lat więzienia – mówi Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.

Podpalenia stanowią poważne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz mienia. Każde takie zdarzenie traktowane jest z najwyższą powagą, a sprawcy muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi.

Fot. KPP w Cieszynie

Idź do oryginalnego materiału