Oficjalny protest rządu przeciw wydaleniu francuskich urzędników z Algierii

Rząd Francji złożył w środę oficjalny protest przeciw poniedziałkowej decyzji władz Algierii o wydaleniu kolejnych pracowników francuskiej ambasady. Minister spraw zagranicznych Francji Jean-Noël Barrot zapowiedział, iż Paryż podejmie podobne działania wobec strony algierskiej.

W wywiadzie dla telewizji BFMTV Barrot określił decyzje władz w Algierze mianem „nieuzasadnionych i nieusprawiedliwionych”. „Są sprzeczne z porozumieniami regulującymi stosunki między naszymi krajami. Oczywiście nie leżą w interesie Francji, ani w interesie Algierii” – oświadczył szef francuskiej dyplomacji.

Barrot dodał, iż Paryż odpowie podobnymi działaniami, które – jak podkreślił – będą „ściśle proporcjonalne”. Zgodnie z zapowiedzią szefa francuskiego MSZ do Algierii mają wrócić osoby z paszportami dyplomatycznymi, które w tej chwili nie mają wizy. Barrott nie poinformował, ilu obywateli Algierii może objąć kolejny nakaz opuszczenia Francji.

Jeszcze w niedzielę, kiedy władze w Algierze zapowiedziały wydalenie pracowników francuskiej ambasady, szef MSZ Francji oświadczył, iż stosunki między obu państwami pozostają „całkowicie zamrożone” od połowy kwietnia, kiedy to Algieria wydaliła 12 francuskich urzędników.

Była to reakcja na to, jak 11 kwietnia francuskie władze zatrzymały trzech obywateli Algierii w związku ze sprawą Amira Boukhorsa – przeciwnika algierskich władz i influencera, znanego ze publikacji na TikToku pod pseudonimem Amir DZ.

Za mężczyzną, który od 2016 r. mieszka Francji, Algier wysłał dziewięć międzynarodowych nakazów aresztowania oraz list gończy. Władze Algierii chcą wytoczyć mu proces w związku z oskarżeniami o oszustwa i przestępstwa „o charakterze terrorystycznym”. Francja odmówiła ekstradycji 41-letniego Boukhorsa, a w 2023 r. udzieliła mu azylu. (PAP)