O sytuacji informuje RMF FM. Szwajcarskie służby odnalazły dwa ciała w masywie Weissmies. Dwaj alpiniści z Polski w wieku 52 i 76 lat wyruszyli 16 sierpnia z miejscowości Saas-Grund, gdzie zostawili samochód z polskimi tablicami rejestracyjnymi. Po kilku dniach kontakt z nimi się urwał.
Polscy alpiniści zaginęli w Alpach
W nocy z 21 na 22 sierpnia włoskie służby odebrały sygnał SOS od mężczyzn i przekazały go stronie szwajcarskiej. Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał w rozmowie z Interią, iż resort skontaktował się z rodziną zaginionych. Jak mówił, poszukiwania w rejonie, w którym doszło do zaginięcia, są bardzo wymagające.
– To jedne z najwyższych Alp Szwajcarskich. Teren jest bardzo trudny, góry sięgają czterech tysięcy metrów – wskazał.
We wtorek na facebookowym profilu "Tatromaniak" pojawił się wpis, gdzie poinformowano o odnalezieniu dwóch ciał na półce skalnej poniżej szczytu Weissmies.
"Informacja w sprawie zaginionych Polaków... Podczas dzisiejszego lotu z pokładu śmigłowca zauważono dwa ciała na półce skalnej poniżej szczytu Weissmies. Na ten moment nie ma oficjalnego potwierdzenia, iż to Panowie Kazimierz i Jan, bo ciała muszą zostać zidentyfikowane. Jest to jednak niestety najbardziej prawdopodobna wersja. Informację podaję za zgodą rodziny" – czytamy.
Odnaleziono dwa ciała. "To najprawdopodobniej Polacy"
Kilka godzin później córka jednego z mężczyzn, Katarzyna Witucka, opublikowała poruszający wpis:
"Tatusiu będzie Nam Ciebie bardzo brakowało. Żyłeś i odszedłeś na swoich zasadach, choć jeszcze z ambitnymi celami i na pewno niechcący. Nie możemy w to uwierzyć, bo zawsze wracałeś z najdalszych gór. Bardzo Cię Kochamy mężu, tato, dziadku i przewodniku".
Nie podano jednak szczegółów identyfikacji odnalezionych ciał. Rzecznik MSZ potwierdził informację o odnalezieniu zwłok.
– Ratownicy w szwajcarskich Alpach znaleźli dwa ciała, prawdopodobnie Polaków – powiedział w rozmowie z RMF FM Paweł Wroński.
Podczas konferencji prasowej w środę przekazał: "Jedna z tych osób była na ścianie, druga niżej. Ciała zostały sprowadzone na dół". Śledztwo w tej sprawie prowadzi miejscowa prokuratura. Zwłoki zostały przewiezione do Brna, gdzie przeprowadzona zostanie ich identyfikacja. Według rzecznika MSZ, potrwa to do dwóch dni.