Od lat bada tajemnicę promu Heweliusz. "W ładowni mogło być coś, za czym stały służby"

2 godzin temu
Zdjęcie: Marek Błuś z fragmentem betonu wydobytym z wraku promu Heweliusz, 25 czerwca 2004 r


— Po co fałszowano taśmy promu Heweliusz? Żeby "dokopać" kapitanowi, czyli jeszcze głębiej wrobić go w błędy nautyczne. To dałoby możliwość izbie morskiej sugerować, iż to on jest winny katastrofy, co z kolei pozwoliłoby armatorowi uchylić się od odpowiedzialności cywilnej — opowiada Marek Błuś, kapitan żeglugi, ekspert spraw bezpieczeństwa morskiego i autor dziennikarskiego śledztwa w sprawie tej katastrofy.
Idź do oryginalnego materiału