Ochroniarz Nawrockiego i prezesa PiS z zarzutami. Nowe szczegóły śledztwa

3 godzin temu
Prokuratura Rejonowa w Grójcu nadzoruje śledztwo przeciwko Dariuszowi K., ochroniarzowi Karola Nawrockiego. Mężczyzna został formalnie oskarżony, jednak zdecydował się nie składać wyjaśnień w tej sprawie.


Jak podawał pod koniec maja Onet, w grupie ochroniarzy Karola Nawrockiego, którzy towarzyszyli mu wówczas na wiecach, jest mężczyzna podejrzany o popełnienie szeregu przestępstw. Dariusz K. zajmował się przede wszystkim tzw. asystą. Mężczyzna, jak pisał Onet, ochraniał też prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Odpowiadał za sprawdzanie miejsca przed wiecami oraz innymi spotkaniami Karola Nawrockiego. Kontrolował uczestników przed wejściem. Odpowiadał za porządek i bezpieczeństwo w trakcie wydarzenia z udziałem Nawrockiego.

Mężczyzna prowadził wspólnie z żoną firmę, która realizuje szkolenia taktyczne, strzeleckie i kursy dla pracowników ochrony. W sprawie działalności Dariusza K. wszczęto śledztwo, które dotyczy fałszowania dokumentów i przyjmowania korzyści majątkowych. Chodzi o organizowane przez niego kursy na kwalifikowanego pracownika ochrony.

Firma ochroniarza Nawrockiego miała wydawać zaświadczenia o ukończeniu kursu bez spełnienia podstawowych warunków.

Zarzuty dla ochroniarza Karola Nawrockiego


Kursanci mieli dostawać dokument po wypełnieniu części kursu lub w sytuacjach, gdy kurs w ogóle nie był organizowany. Za poświadczenie nieprawdy Dariusz K. miał pobierać pieniądze.

Tamte doniesienia portalu potwierdziła właśnie Prokuratura Rejonowa w Grójcu. – Z zebranego materiału wynikało, iż wymieniony uzyskiwał środki pieniężne w związku z organizacją kursów w zakresie ochrony osób i imienia, kursów detektywistycznych oraz strzelania, których ukończenie wiązało się z możliwościami wydania stosownych zaświadczeń honorowanych przez urzędy i instytucje państwowe –przekazał Onetowi prok. Krzysztof Sobechowicz.

Mężczyzna 10 czerwca w Prokuraturze Rejonowej w Grójcu usłyszał zarzuty. "Postawiono mu je m.in. za to, iż w okresie od stycznia do 24 sierpnia 2022 r., w Michalczewie, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w łącznej kwocie nie mniejszej niz 15 tys. 200 zł, czyniąc sobie z popełnionego przestępstwa stałe źródło dochodu, w związku z pełnieniem funkcji publicznej dyrektora Centrum Szkoleń Specjalistycznych "Rosomak", będąc osobą uprawnioną do wystawiania dokumentów (…) wystawił, a następnie przekazał kilkunastu osobom, w celu użycia zaświadczenia o ukończeniu kursu kwalifikowanego pracownika ochrony fizycznej" – opisuje portal.

Według wyliczeń Onet, za wprowadzenie fałszywych danych do dokumentów grozi kara więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat. jeżeli jednak czyn ten popełniany jest w celu uzyskania korzyści majątkowych lub osobistych, kara wzrasta do ograniczenia wolności na okres od sześciu miesięcy do ośmiu lat.

Prokurator poinformował także, iż Dariusz K. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. W stosunku do oskarżonego zastosowano środki zapobiegawcze, w tym dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w kwocie 15 tysięcy złotych.

Mężczyzna nie chciał rozmawiać z mediami. – Niczego nie potwierdzam i nie komentuję. Skoro prokuratura coś prowadzi, to proszę pytać prokuraturę – powiedział jeszcze w maju Onetowi Dariusz K.

Idź do oryginalnego materiału