Janusz Palikot (jego pełnomocnicy przekazali, iż wyraża on zgodę na publikację wizerunku i pełnych danych) został przesłuchany w czwartek i usłyszał zarzuty oszustwa. Były polityk zeznawał przed śledczymi przez pięć godzin, a przesłuchanie zakończyło się dopiero około północy.
Były poseł przez cały czas przebywa też we wrocławskiej prokuraturze, ponieważ czynności procesowe są kontynuowane również w piątek. Jak przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, "śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych na kwotę blisko 70 mln zł".
Palikot z zarzutami. PK nie udziela informacji
Redakcja naTemat.pl chciała dowiedzieć się w PK, czego konkretnie dotyczą piątkowe czynności prokuratorskie z byłym posłem oraz czy przesłuchano już i postawiono jakieś zarzuty dwóm innym zatrzymanym bliskim współpracownikom biznesmena – Przemysławowi B. i Zbigniewowi B.
– Po zakończeniu czynności zostanie opublikowany komunikat w tej sprawie. Na ten moment, poza tym, co pojawiło się na profilu prokuratora Przemysława Nowaka w serwisie X, nie udzielamy żadnych informacji – powiedziała nam Joanna Guz z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej.
Joanna Guz nie chciała też potwierdzić, czy Janusz Palikot usłyszał w sumie osiem zarzutów, jak informowały nieoficjalnie media. – To w tym momencie pozostaje w sferze mediów, my nic oficjalnego nie powiedzieliśmy jeszcze w tej sprawie – usłyszeliśmy.
W piątek rano w programie "Jeden na jeden" w TVN24 prokurator krajowy Dariusz Korneluk również przekazał jedynie, iż chodzi o "zarzuty oszustwa". Dodał, iż "prokurator będzie podejmował decyzję po zakończeniu przesłuchania, czy istnieją podstawy i konieczność zastosowania środków zapobiegawczych".
Obrońca Palikota: Prokuratura zrobiła przedstawienie
W piątek głos zabrał natomiast obrońca Palikota. – Zostały mu przedstawione zarzuty wprowadzenia w błąd osób, które zainwestowały pieniądze – powiedział mecenas Jacek Dubois podczas krótkiego briefingu prasowego we Wrocławiu.
– Janusz Palikot wie o sprawie toczącej się w prokuraturze od roku. Dla mojego klienta jest to niezrozumiałe, skoro sam prosi, żeby być przesłuchanym, zostaje zatrzymany 500 km dalej i jest wieziony przez cały kraj, mimo iż sam prosi, iż chce w tej sprawie przedstawić stanowisko – dodał.
Prawnik w ostrych słowach skrytykował także działania śledczych i porównał je do standardów Zbigniewa Ziobry. – Mamy do czynienia z zupełnie niepotrzebną ustawką medialną, zakrawającą na typ działalności w stylu ministra Ziobro – stwierdził.
Jego zdaniem "prokuratura zrobiła przedstawienie, żeby upokorzyć człowieka" i dodał, iż biznesmen "nie utrudniał żadnych działań". – Zatrzymanie mojego klienta to jest sprawa dla prokuratury kompromitująca – ocenił.
W czwartek rano Janusz Palikot został zatrzymany przez CBA w związku z podejrzeniem oszustwa znacznej wartości. W ręce funkcjonariuszy wpadli również Przemysław B. oraz Zbigniew B.
Agenci zatrzymali byłego posła w Lublinie, co potwierdził rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Januszowi P. grozi choćby 10 lat więzienia. Poszkodowanych ma być około 5 tys. osób.