Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych (OZZRM) – podał Rynek Zdrowia – zdecydowanie sprzeciwia się temu pomysłowi i wskazuje na liczne wady tego rozwiązania. W oficjalnym stanowisku przesłanym do Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Sprawiedliwości ratownicy wnoszą o rezygnację z obowiązkowego wyposażenia w kamizelki. I wskazują skuteczniejsze zwiększające bezpieczeństwo ich pracy.Dlaczego ratownicy nie chcą kamizelek? Związkowcy podkreślają, iż kamizelki nożoodporne – zwłaszcza te o wyższej klasie ochrony – są sztywne, ciężkie i mocno ograniczają swobodę ruchów. Ich zdaniem wpływa to negatywnie na jakość pracy, szczególnie w sytuacjach, gdzie liczy się czas, precyzja i szybka reakcja. Ratownicy wskazują, iż takie wyposażenie może wręcz pogłębiać poczucie zagrożenia, sugerując, iż każdy pacjent może być potencjalnie niebezpieczny. Poza tym OZZRM zwraca również uwagę na ograniczoną skuteczność kamizelek, bo one chronią jedynie tułów, nie zabezpieczają głowy, kończyn, ani nie chronią przed innymi formami agresji, np. z użyciem broni palnej. Według związkowców problem przemocy wobec ratowników nie leży w braku odzieży ochronnej, ale w czynnikach społecznych – najczęściej dotyczy osób będących pod wpływem alkoholu, narkotyków, zmagających się z chorobami psychicznymi czy po prostu prezentujących brak szacunku do służb publicznych.Prewencja zamiast pancerzaZamiast fizycznego zabezpieczania ratowników dzięki kamizelek, OZZRM postuluje wprowadzenie rozwiązań systemowych: intensywne szkolenia z samoobrony, deeskalacji konfliktów, komunikacji i asertywności. Związek chce także stworzenia i egzekwowania jasnych procedur postępowania w przypadku zagrożenia oraz zapewnienia skutecznej współpracy z policją. Ratownicy proponują wyposażenie karetek w przyciski napadowe, lokalizatory GPS, sprawny system łączności, a także – w sytuacjach wymagających – w kamery rejestrujące obraz i dźwięk.Ratownicy chcą szacunku, a nie zbroiWśród kluczowych postulatów OZZRM znajduje się również zaostrzenie kar za ataki na personel medyczny oraz prowadzenie ogólnopolskich kampanii społecznych, które zwiększyłyby świadomość społeczną na temat pracy ratowników i konieczności ich ochrony. Postuluje się zastąpienie nazwisk personelu w dokumentacji numerami służbowymi. Miałoby to utrudnić ewentualne nękanie ratowników poza pracą przez agresywnych lub niezadowolonych pacjentów.CZYTAJ TEŻ:Koszmar na terenie UW. Zabójstwo i „czyny kanibalistyczne”Sebastian M. stanie przed polskim sądem. Jest zgoda na ekstradycjęPowiat bialski. Kraksa na krajowej dwójcePięć lat więzienia za atak na ratowników. Idą zmiany w prawie