Obława na łosia na ulicach Rzeszowa. Zwierzę nie przeżyło

2 tygodni temu
Zdjęcie: fot. rzeszow.policja.gov.pl


Ponad 60 policjantów i funkcjonariuszy innych służb brało udział w obławie na łosia, który w środę spacerował po ulicach Rzeszowa. Zwierzę nie przeżyło akcji. Policja opisała przebieg całego zdarzenia.


Jak poinformowała rzeczniczka rzeszowskiej policji podkom. Magdalena Żuk, w środę około 5:00 dyżurny otrzymał informację o tym, iż łoś wszedł na teren komendy wojewódzkiej policji. "O tym fakcie dyżurny powiadomił służby oraz lekarza weterynarii" - dodała.

Zwierzę wydostało się jednak z ogrodzonego terenu jednostki i spacerowało ulicami Rzeszowa. Jak zaznaczyła podkom. Żuk, funkcjonariusze, którzy brali udział w działaniach, patrolowali drogę przejścia łosia, pilnując, aby zwierzę swoim zachowaniem nie zagrażało bezpieczeństwu innych osób.

"W rejonie alei Powstańców Warszawy policjanci uniemożliwili zwierzęciu dalszą ucieczkę" - podkreśliła.

Łoś został uśpiony

Lekarz weterynarii uśpił łosia, by można go było przetransportować w bezpieczne miejsce; zwierzę jednak nie przeżyło.

Podkom. Żuk powiedziała PAP, iż w czasie obławy na łosia nikt nie ucierpiał. "Do tej pory także nikt nie zgłosił do nas faktu, iż zwierzę dokonało jakichś uszkodzeń" - dodała.

Policjanci przypominają, iż widząc na ulicy dzikie zwierzę należy zachować ostrożność, jego zachowanie może być nieprzewidywalne, a w sytuacji, kiedy poczuje się osaczone, może być niebezpieczne.

Źródło: huk/ agz/ PAP

Idź do oryginalnego materiału