Nożownik z Chorzowa usłyszał zarzuty. Prokuratura podaje szczegóły sprawy

5 godzin temu
W piątek na ulicach Chorzowa doszło do dramatycznych wydarzeń. 47-latek zaatakował nożem innego mężczyznę. Mimo szybkiej interwencji medyków nie udało się uratować życia poszkodowanego. Policja zatrzymała sprawcę. Teraz prokuratura podstawiła mu zarzut.


"Dziś przed południem 47-letni mężczyzna usłyszał w chorzowskiej prokuraturze zarzut zabójstwa, w związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w Chorzowie w piątek. W ocenie prokuratora materiał dowodowy uzasadniał złożenie do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie podejrzanego" – podano w niedzielę (24 sierpnia) w komunikacie na profilu Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

47-latek nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i nie składał wyjaśnień.

Co dokładnie wydarzyło się w Chorzowie?


Sprawa dotyczy brutalnego ataku, do którego doszło 22 sierpnia po godz. 14:00 na ulicy Siemianowickiej w Chorzowie. 47-letni mieszkaniec tego miasta, który często przesiadywał na schodach przed pobliskim sklepem, ugodził nożem przechodnia. Wśród świadków tego zdarzenia znalazły się osoby, które momentalnie obezwładniły napastnika.

Na miejsce przyjechali policjanci i pogotowie ratunkowe. Mimo podjętej reanimacji ranny zmarł w karetce. Okazało się, iż to 52-letni obywatel Ukrainy. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Według relacji świadków 47-latek miał zabrać nóż z pobliskiego sklepu i wybiec z nim w kierunku ofiary.



Mężczyzna był znany mieszkańcom. Całe dnie spędzał na ulicach w tamtej okolicy. Podobno dotychczas był "nieszkodliwy, choć zdarzało mu się zaczepiać ludzi i prosić ich o pieniądze na alkohol".

Jak podaje TVP Katowice, gdy 47-latek sięgnął po nóż, miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Z nieoficjalnych doniesień stacji wynika, iż między nim a ofiarą miało dochodzić wcześniej do spięć.

Idź do oryginalnego materiału