Nowy raport podkreśla ekologiczną hipokryzję Apple w przypadku iPhone'ów

prawica.net 1 tydzień temu

Dhruv Bhutani / Android AuthorityTL;DR Roboty recyklingowe Apple, Liam i Daisy, nie są tak wydajne, niezawodne i skuteczne, jak można sobie wyobrazić. W ciągu zaledwie kilku lat Apple wysłał innej firmie ponad 530 000 używanych iPhone'ów w celu ich zniszczenia. Wiele produktów, które Apple zostaje zniszczone, jest funkcjonalnych i można je odnowić lub zmienić ich przeznaczenie. W ostatnich latach Apple szczególnie głośno wypowiadał się na temat swoich wysiłków na rzecz ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju. Ponieważ ostateczny termin osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla przypadający na rok 2030, firma poświęca w swoich wydarzeniach medialnych segmenty, aby dzielić się postępami i istotnymi aktualizacjami. Nowy raport rzuca jednak światło na niektóre mniej znane procedury, które są sprzeczne z tym, co publicznie głosi władca technologii.

Praktyki skierowane do konsumentów

Niczego niepodejrzewającym klientom Apple wydaje się bardzo troszczyć się o naszą planetę. Przecież firma z Cupertino zaprzestała dostarczania klocków ładujących do nowych iPhone'ów i zauważalnie zmniejszyła rozmiar opakowania. Co więcej, zaprzestała produkcji akcesoriów skórzanych na rzecz bardziej ekologicznej linii FineWoven (która, swoją drogą, niszczy się znacznie szybciej). Nie wspominając o tym, iż skupia się na wykorzystywaniu czystszych źródeł energii w swojej działalności w celu ograniczenia powodowanych przez nią zanieczyszczeń. Firma pochwaliła się także swoimi robotami — Liamem i Daisy — które zostały zaprojektowane do demontażu sprzedawanych iPhone'ów. Dzięki nim Apple może odzyskać część funkcjonalnych komponentów, poddać je recyklingowi, a co za tym idzie, zminimalizować ilość wytwarzanych e-odpadów. Z daleka wszystko to wydaje się odpowiedzialne i świadome ekologicznie; ale co by było, gdybyśmy przyjrzeli się bliżej?

Za zieloną maską Apple

Dhruv Bhutani / Android AuthorityWedług Bloomberga Liam i jego następca, Daisy, nie są do końca godni zaufania, jeżeli chodzi o efektywne wykonywanie swojej pracy. Poprzedni robot działałby nieprawidłowo, gdyby śruby włożonego iPhone'a uległy korozji. Co więcej, bez pomocy człowieka Liam nie uciekłby dłużej niż dziesięć minut. Tymczasem Daisy jest bardziej niezawodną wersją, ale mimo to może zdemontować tylko około 200 jednostek na godzinę. To prawie 1,2 miliona iPhone'ów poddawanych recyklingowi rocznie, które Apple sprzedaje co 48 godzin. Co więc dzieje się z resztą iPhone'ów oddanych do obrotu? Ulegają zniszczeniu. jeżeli używany produkt nie spełnia wysokich standardów firmy Apple w zakresie odnowienia i odsprzedaży, zostaje zniszczony przez firmę zewnętrzną. Cenne metale są następnie ekstrahowane z zupy żywiołów i włączane do nowych urządzeń. Niszczenie powoduje jednak marnowanie większej liczby elementów niż procedura Daisy. Jednym z głównych problemów związanych z niszczeniem jest to, iż wiele wysyłanych urządzeń jest funkcjonalnych i można je łatwo zmienić. Według doniesień osoby zajmujące się ich niszczeniem czasami było to trudne, ponieważ urządzenia nie zawsze ulegały znaczącym uszkodzeniom. Mimo to musieli je rozbić, aby wywiązać się ze zobowiązań umownych. W ciągu zaledwie kilku lat Apple wysłał do GEEP (firmy zajmującej się niszczeniem) ponad 530 000 iPhone'ów, 25 000 iPadów i 19 000 zegarków do zniszczenia. Gdyby Apple naprawdę troszczył się o środowisko, zmieniłby przeznaczenie funkcjonalnej elektroniki, zamiast masowo ją niszczyć. Istnieje możliwość wprowadzenia dodatkowego poziomu „odnowionych” produktów o nieco niższej jakości, które mogłyby zapewnić drugi dom dla tych niezbyt doskonałych iPhone’ów za jeszcze niższą cenę.

Nowa blokada aktywacji to emiter węgla obosieczny

Dhruv Bhutani / Android Authority Według tego samego raportu Apple stwierdziło, iż w rzeczywistości skradziono około 100 000 przedmiotów wysłanych do GEEP w celu zniszczenia. Gigant technologiczny z Cupertino wykrył, iż w Chinach aktywowano kilka oznaczonych flagą iPhone'ów, ponieważ pracownicy przemycali je z niszczarki i sprzedawali gdzie indziej jako używane telefony lub części zamienne. Proces ten stanie się jednak znacznie trudniejszy, ponieważ Blokada aktywacji Apple dotyczy teraz także części zamiennych. Dla niezaznajomionych funkcja blokady aktywacji uniemożliwia zgubienie lub kradzież iPhone'a, czyniąc go bezużytecznym poza wyjęciem części zamiennych. Dzięki rozszerzeniu tej funkcji na poszczególne elementy wewnętrzne iPhone'a, urządzenia uzyskane nieoficjalnymi sposobami będą również bezużyteczne jako części zamienne. Chociaż blokada aktywacji części zamiennych sprawi, iż iPhone'y staną się mniej atrakcyjnym celem dla złodziei, z pewnością zwiększy to ilość odpadów elektronicznych. W ostatecznym rozrachunku iPhone'y i tak będą przez cały czas kradzione lub gubione i nikt nie będzie w stanie ich sensownie wykorzystać. Żeby było jasne, nie ma to na celu w żaden sposób obrony złodziei. Stało się jednak jasne, iż Apple celowo marnuje zasoby, zmuszając do niszczenia funkcjonalnych urządzeń. jeżeli przemytnikom uda się dać tym urządzeniom nowe życie, firma warta bilion dolarów z pewnością będzie w stanie opracować odpowiednią procedurę, która w podobny sposób oszczędzi użyteczne iPhone'y. Ale to nie miałoby sensu biznesowego, więc oto jesteśmy.
Masz wskazówkę? Mów do nas! Wyślij e-mail do naszych pracowników na adres [email protected]. Możesz zachować anonimowość lub uzyskać uznanie za informacje, to Twój wybór.Komentarze

Idź do oryginalnego materiału