Nowy posterunek policji w Grębocicach to odpowiedź na potrzeby mieszkańców. Koszty budowy to ponad 4 mln zł. Władze Gminy Grębocice przekazały grunt, na którym stanął budynek oraz 200 tysięcy złotych.
Dzisiaj uroczyście otwarto posterunek policji w Grębocicach. Symboliczna wstęgę przecięli komendant powiatowy policji w Polkowicach podinsp. Julia Kurek-Ostapowicz, obecny komendant powiatowy policji w Lubinie insp. Waldemar Cichocki, który kierując jeszcze polkowicką komendą rozpoczynał inwestycje w Grębocicach, wójt gminy Grębocice Roman Jabłoński oraz kierownik posterunku asp. sztab. Grzegorz Baszyński.
– Mamy nowy posterunek, z pełną obsadą, nowe samochody, możemy czuć się bezpiecznie – powiedział na uroczystym otwarciu wójt gminy Roman Jabłoński. – Idea, która nam zawsze przyświecała jest jedna – te obiekty i to co robimy dla policji i wspólnie z policją, nie służy ani nam, ani policji, tylko mieszkańcom. Zależy nam na tym by nasi mieszkańcy czuli się bezpiecznie.
Koncepcję budynku i jego funkcjonalności opracowali funkcjonariusze Wydziału Inwestycji i Remontów Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu wspólnie z Wydziałem Koordynacji Inwestycji i Gospodarki Nieruchomościami z Biura Logistyki Komendy Głównej Policji. Służbę na posterunku docelowo będzie pełnić ośmiu policjantów.
– Policjanci, którzy już pracują w Grębocicach są odpowiednio wyszkoleni i wkładają w swoją pracę swoje serca – powiedziała szefowa polkowickiej policji. – Mam nadzieję, iż nowy budynek będzie im służy i będzie im się tutaj dobrze pracował. Liczę tez, iż mieszkańcy też zauważą bo będą mogli przyjść do budynku, w którym komfort przyjęcia interesanta jest naprawdę wysoki.
Mieszkańcy nie kryją zadowolenia. Od lat starali się o powrót mundurowych do Grębocic, tak by patrole były na miejscu przez całą dobę.
– Ludzie czują się bezpieczniej kiedy wiedzą, iż policjanci cały czas są w pobliżu – powiedział nam Marek Pieniążek, sołtys Grębocic. – Choć przestępstw żadnych poważnych tu nie odnotowano, to czasami ta pomoc była potrzebna. Wtedy ludzie dzwonili, a policjanci jechali z Polkowic. Czasami trzeba było poczekać godzinę, czasami dwie. Teraz policjanci będą tu przez całą dobę.