Nowy bat na księży, którzy łamią prawo. Zapłacą choćby 85 tys. zł kary

9 miesięcy temu
To może być koniec bezkarności księży, którzy łamią prawo. Rada Prawna Konferencji Episkopatu Polski opracowała dekret, który przewiduje konkretne kary za naruszenie prawa kanonicznego. Duchowni, którzy dopuszczą się np. korupcji, zapłacą choćby 85 tys. zł.


Jakie kary dla księży? W czerwcu kluczowa decyzja


W 2021 r. papież Franciszek wprowadził konstytucję apostolską "Pascite Gregem Dei". Nowe przepisy karne dotyczą Księgi VI Kodeksu Prawa Kanonicznego i de facto przywracają kary finansowe w kościele katolickim.

Reforma sprzed dwóch lat była reakcją na skandale pedofilskie. Jednak nie wskazano wysokości kar finansowych dla sprawców naruszeń. "Rzeczpospolita" dotarła do dokumentu Rady Prawnej Konferencji Episkopatu, który reguluje tę kwestię.

Jak informuje dziennik, Konferencja Episkopatu Polski (KEP) miała zwrócić się z prośbą o opinię do wszystkich biskupów. Po otrzymaniu odpowiedzi sprawa będzie procedowana na najbliższym posiedzeniu, które zaplanowano na czerwiec.

Nawet 85 tys. zł kary dla księży


Na razie Rada Prawna KEP proponuje, aby stawki karne były ruchome. Z ustaleń "Rz" wynika, iż specjaliści planują uzależnić wysokość kar finansowych od wysokości minimalnego wynagrodzenia brutto za pracę.

"Minimalna stawka ma wynosić 50 proc. minimalnego wynagrodzenia, maksymalna zaś jego dwudziestokrotność" – czytamy w dokumencie, do którego dotarła gazeta. Oznacza to, iż kara byłaby przeliczania w odniesieniu do płacy w tym miesiącu, w którym udowodniono naruszenie prawa kanonicznego.

Ze wstępnych zapowiedzi wynika, iż od 1 stycznia 2024 r. płaca minimalna ma wzrosnąć do 4250 zł, choć nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja w tej sprawie. jeżeli ten scenariusz się spełni, to najniższa kara finansowa dla księży, którzy złamią prawo kanoniczne, wyniesie 2125 zł, a najwyższa – aż 85 tys. zł.

Jeśli przepisy, nad którymi pracuje Rada Prawna KEP, wejdą w życie, to duchowni będą odpowiadali nie tylko za pedofilię. Kary dotyczą też takich naruszeń jak: korupcja, rażące zaniedbanie w zarządzaniu majątkiem Kościoła, sprzeniewierzenie majątku kościelnego, żądanie wyższych opłat za posługi duszpasterskie, utrudnianie osiągania korzyści z dóbr kościelnych czy przestępstwa seksualne księży, którzy nie zostali wydaleni ze stanu kapłańskiego.

Pojawiają się jednak poważne wątpliwości co do egzekwowania kar, ponieważ w Kościele nie funkcjonują żadne organy, które miałyby się tym zajmować. Nie ma ani prokuratorów, ani komorników.

Co łaska, ale nie mniej niż tysiąc. Takie żądania mają duchowni


Ostatnio dość spore kontrowersje wokół kościoła wzbudziły "cenniki", które przygotowały niektóre parafie. Choć nie są określone konkretne kwoty, jakie należy przekazać duchownemu i obowiązuje niepisana zasada "co łaska", to ceny za sakramenty wzrosły.

Serwis colaska.pl podaje, iż ostateczna opłata zależy od parafii. Średnio stawki wahają się między 20 a 500 zł. W niektórych parafiach kwota wzrasta, jeżeli chrzest dotyczy starszego dziecka np. w wieku nastoletnim.


Opłata za ślub również nie należy do najniższych. Na forach, na których przyszłe panny młode wymieniają się swoimi doświadczeniami, można przeczytać, iż wiele z nich usłyszało w kościele, iż zapłacą tyle, ile mogą. Jednak nie jest to reguła.


Niektóre pary za udzielenie ślubu zapłaciły 500–800 zł. Z kolei w innych, bardziej zorganizowanych parafiach, są przygotowane cenniki i wówczas trzeba zapłacić tyle, ile żąda kościół.

Serwis colaska.pl wskazuje, iż średnio za udzielenie ślubu trzeba zapłacić około 750 zł. W niektórych parafia "co łaska" faktycznie oznacza kilkadziesiąt złotych, a w innych kwoty dochodzą do choćby 1 tys. zł.

Najbardziej zwalają z nóg ceny pogrzebów. Portal wskazuje, iż średnia cena za pogrzeb to 1120 zł. Z rankingu opracowanego przez serwis wynika, iż rekordzistą jest parafia pod wezwaniem św. Kazimierza Królewicza w Białymstoku. Tam pogrzeb kosztuje aż 6 tys. zł. kilka taniej jest w kościele św. Katarzyny w Będzinie (5,3 tys. zł) czy w parafii Matki Boskiej Loretańskiej w Warszawie (5 tys. zł).

Idź do oryginalnego materiału