W Chojnicach i Dziemianach doszło do nietypowych kradzieży, w których głównymi łupami były butelki luksusowych alkoholi. W obu przypadkach sprawcy działali regularnie i na dużą skalę, tłumacząc swoje zachowanie słabością do drogich trunków. Choć motywy mogą się wydawać zaskakujące, grozi im teraz poważna odpowiedzialność karna – choćby 5 lat więzienia.
31-letni mieszkaniec Chojnic od lipca do października systematycznie kradł w jednym z lokalnych marketów. Jego łupem padały wyłącznie luksusowe alkohole, a wartość skradzionych produktów zbliżała się do 2 tysięcy złotych. Mężczyzna, zatrzymany przez chojnickich kryminalnych, tłumaczył swoje działania nietypowym motywem – twierdził, iż jest koneserem i kolekcjonuje drogie trunki.
Policjanci, dzięki analizie monitoringu i rozmowom z pracownikami sklepu, gwałtownie zebrali dowody przeciwko 31-latkowi. Teraz mężczyzna stanie przed sądem, gdzie może usłyszeć wyrok choćby 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej: Kokaina, metadon i alkohol. Gdańska policja działa na drogach
44-latek w Dziemianach wpadł po kradzieży markowych alkoholi
Podobna historia rozegrała się w Dziemianach, gdzie 44-letni mieszkaniec powiatu człuchowskiego został przyłapany na kradzieży markowych alkoholi. Mężczyzna, który wszedł do lokalnego sklepu, schował pod kurtkę 8 butelek alkoholu o łącznej wartości ponad 1300 złotych.
Został ujęty przez ochronę przy próbie opuszczenia sklepu bez zapłaty, a całe zajście zarejestrowały kamery monitoringu. Policja gwałtownie dotarła na miejsce i zatrzymała sprawcę. Choć towar wrócił na sklepowe półki, 44-latek usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Po przesłuchaniu został zwolniony, ale czeka go proces.
Kradzieże na dużą skalę, złodzieje z różnymi motywami
Obaj zatrzymani różnią się wiekiem, ale łączy ich słabość do luksusowych alkoholi i chęć zdobycia ich bez płacenia. Chociaż 31-latek z Chojnic określił siebie jako konesera, a 44-latek z Dziemian wybrał drogę kradzieży, ich postępowanie może skutkować taką samą karą.
Policja w obu przypadkach zebrała wystarczające dowody, aby postawić zarzuty. Teraz to sąd zdecyduje o ich losie, a maksymalna kara to 5 lat więzienia.
mn