Po 24 godzinach pozwolili nam pić wodę z kranu w toalecie w celi. Wrzucili też kilka kawałków chleba z dżemem. Wiedziałam, iż to kwestia kilku dni, może tygodni i wyjdę. A Palestynki i Palestyńczycy są tam katowani miesiącami i latami - opowiada Nina Ptak z Wrocławia, uczestniczka Flotylli Sumud do Strefy Gazy.