Coraz częściej wśród tysięcy zgłoszeń, które otrzymujemy każdej doby, zdarzają się takie, które zostały zmyślone przez zgłaszających. To telefony na Policję czy na numer alarmowy 112 wykonywane z pełna premedytacja dla nieodpowiedzialnego żartu czy swawoli. To nieprawdziwe zdarzenia i fałszywe historie, które z uwagi na swoją wagę i charakter w ciągu jednej chwili angażują do działania dziesiątki policjantów, strażaków czy ratowników medycznych. Angażują siły i środki, które niejednokrotnie mogłyby być użyte w innym miejscu, na przykład gdy faktycznie doszłoby do zaistnienia niebezpiecznej, powodującej zagrożenie życia i zdrowia sytuacji. Wtedy może się zdarzyć, iż osoba potrzebująca i oczekająca udzielenia natychmiastowej pomocy będzie czekać na taką pomoc dłużej – właśnie przez zaangażowanie służb jadących do fałszywego alarmu czy nieprawdziwego zdarzenia.
Z reguły adekwatnie wszyscy policjanci w trybie alarmowym stawiają się do służby. Dlatego, iż w przypadkach niecierpiących zwłoki angażowanie sił nie ogranicza się tylko do policjantów będących akurat w służbie ale i tych poza nią. Warto wiedzieć, iż w chwili zagrożenia życia każda upływająca minuta jest na wagę złota. Wywołanie fałszywego alarmu czy wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo to nie tylko skrajna nieodpowiedzialność czy bezmyślność. To także wiąże się ze złamaniem przepisów prawa oraz późniejszej odpowiedzialności. Te mogą być różne – w zależności od okoliczności i charakteru zdarzenia oraz potencjalnych skutków takiego zdarzenia. Z reguły sprawy te trafiają do sądów. Ale może się zdarzyć, iż nieodpowiedzialny żart polegający na przykład na zgłoszeniu fałszywego alarmu bombowego zostanie zakwalifikowany wówczas jako przestępstwo, zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Tylko w tym roku lubuscy policjanci odnotowali blisko 50 tysięcy interwencji. Przed dobę realizujemy ich około 300 – 500. jeżeli tylko część z nich jest fałszywych, rodzi się potrzeba weryfikacji i sprawdzeń, angażowania sił tylko po to, aby po długim czasie dowiedzieć się, iż nie polegała ona na prawdzie. A tylko od stycznia lubuscy stróże prawa odnotowali niemal 100 takich przypadków.
To sytuacje absolutnie niedopuszczalne i z uwagi właśnie na ich powagę oraz konieczność angażowania ogromnych sił i środków na pewno niemogące kończyć się na środkach oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia. Proporcjonalność i logika nakazuje tu kierowanie tych spraw do sądu i tak właśnie się dzieje. Jakie to są przypadki? To między innymi:
– bezpodstawne interwencje;
– fałszywe zawiadomienia o chęci odebrania sobie życia;
– zgłoszenie o nieprawdziwym zaginięciu znajomej;
– poinformowanie służb o fałszywym rzekomym podłożeniu ładunku wybuchowego;
– fałszywa informacja o zagrożeniu życia innej osoby;
W zależności od skali zaangażowania służb oraz okoliczności konkretnego zgłoszenia, sprawy te są dokładnie analizowane i rozpatrywane przez odpowiedni organ. W wielu przypadkach zapadają prawomocne wyroki i nakładane są kary finansowe na autorów nieodpowiedzialnych zachowań. W innych z kolei przypadkach kończy się choćby na stawianych zarzutach i odpowiedzialności karnej.
Art. 224a. Kodeksu Karnego
§ 1.
Kto wiedząc, iż zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia,
podlega karze więzienia od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2.
Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 zawiadamia o więcej niż jednym zdarzeniu,
podlega karze więzienia od lat 2 do 12.
Artykuł 66 Kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto:
1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,
2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
§ 2. o ile wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
Podinspektor Marcin Maludy
Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji
w Gorzowie Wielkopolskim