Niemowlę było katowane przez kilka miesięcy. Niewiarygodne za co matka się na nim "mściła"

7 miesięcy temu
Zdjęcie: Olsztyn – niemowlę katowane parę miesięcy. Matka się mściła Fot. Stanislaw Bielski/REPORTER


Samo przeczytanie opisu obrażeń, jakich doznało kilkumiesięczne dziecko, sprawia, iż człowiekowi może zrobić się słabo. Zajmuje on półtorej strony A4 i są to bardzo drastyczne szczegóły. Matka dziecko podduszała, biła je, a choćby nim rzucała. Wszystko działo się rok temu, ale teraz wiadomo, co stanie się z rodzicami maltretowanego niemowlaka. Szokuje powód jej agresji – matka miała bowiem marzyć o córce, więc postanowiła wyżyć się na synu. Ojciec nie znał choćby płci dziecka.


Olsztyn – finał sprawy maltretowanego niemowlęcia


Prokuratura Okręgowa w Olsztynie złożyła akt oskarżenia przeciwko Michalinie P. i Michałowi J. w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. To oni są rodzicami niemowlęcia, które było katowane przez kilka miesięcy w 2022 roku. Według śledczych to matka była głównym sprawcą przemocy wobec dziecka.

Kobiecie zarzucono, iż od maja do czerwca 2022 roku znęcała się fizycznie ze szczególnym okrucieństwem nad małoletnim synem urodzonym w marcu 2022 roku. –Opis obrażeń, jakie miało dziecko, zajmuje półtorej strony A4, to są bardzo drastyczne opisy – wskazuje, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.

Niewiarygodne, jaki jest nieoficjalny powód agresji kobiety. Bliskie kobiecie osoby, sugerowały, iż powodem katowania przez nią dziecka mógł być fakt, iż urodziła syna, choć bardzo chciała mieć córkę.

Niemniej szokujące jest również to, iż ojciec miał nie wiedzieć, jakiej płci ma dziecko. Prokurator przyznał, iż Michał J. dowiedział się tego po zatrzymaniu. – Przez kilka miesięcy, do chwili zatrzymania przez policję, był wprowadzany w błąd, co do płci dziecka. To jest faktem – powiedział prokurator Brodowski cytowany przez Wp.pl.

W mediach społecznościowych Michalina P. swojego syna przebierała za dziewczynkę i podpisywała imieniem "Marysia". Sąsiedzi mówili mediom, iż dziewczyna miała obsesję na punkcie swojego wyglądu oraz iż "zachowywała się jak celebrytka".

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie ujawniła m.in., iż matka podduszała dziecko, rzucała nim, szarpała i je biła. Prokurator wskazał, iż "to skutkowało powstaniem u pokrzywdzonego dziecka licznych obrażeń ciała, w tym złamań kości kończyn dolnych i górnych, rozległych obrażeń głowy, w tym mózgu". Co więcej, prokurator jednoznacznie stwierdził, iż działania matki były skierowane na pozbawienie dziecka życia. Michalinie P. grozi dożywocie.

Michalina P. swojego syna przebierała za dziewczynkę


Sprawa maltretowania niemowlęcia wyszła na jaw, gdy kobieta sama zgłosiła się z nim do szpitala w Szczytnie, lekarze stwierdzili. Lekarze zdecydowali o przetransportowaniu dziecka wraz z matką do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Gdy zbadali dziecko, natychmiast wezwali policję. Michalina P. została aresztowana i do dziś (5 grudnia 2023 r. – red.) jest w areszcie.

– Obrażenia, jakich doznawało dziecko, spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu pod postacią choroby realnie zagrażającej życiu – przekazał prokurator Brodowski. Dodał, iż dziecko jest w tej chwili w rodzinie zastępczej. Zastrzegł również, iż ze względu na dobro dziecka, śledczy nie będą ujawniać więcej szczegółów dotyczących jego obecnego stanu zdrowia i sytuacji życiowej.

Matka niemowlaka nie przyznała się do winy podczas śledztwa. – Składała różnego typu wyjaśnienia, ale nie przyznała się do zarzuconego jej czynu – podkreślił rzecznik prokuratury. Początkowo ojcu dziecka zarzucano znęcanie się nad synem.

W toku śledztwa przeanalizowano jego rozmowy na mediach społecznościowych i oskarżono go o to, iż "w okresie od maja do czerwca 2022 roku będąc zobowiązanym jako ojciec do sprawowania opieki nad małoletnim dzieckiem nieporadnym z uwagi na swój wiek, naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez zaniechanie sprawowania nad nim opieki polegającej na braku realnego zaangażowania się w proces opieki nad dzieckiem".

Z powodu zmiany zarzutów Michał J. został zwolniony przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku z aresztu kilka miesięcy temu i jest pod dozorem policji.

Idź do oryginalnego materiału