Niemiecka legalizacja opóźniona – kolejne czytania ustawy przeniesione na grudzień

10 miesięcy temu

Kiedy w zeszłym tygodniu informowaliśmy o posiedzeniu niemieckiej Komisji Zdrowia w sprawie legalizacji marihuany, ostatnie czytania ustawy kończącej prohibicje planowane były na 16 listopada. Dziś już wiemy, iż data ta jest nieaktualna, a najwcześniejszy potencjalny termin to grudzień.

Kontrowersyjna ustawa z kolejnym opóźnieniem

Niemiecka legalizacja marihuany spotyka kolejny problem, do których i niemieccy koalicjanci, i wszyscy międzynarodowi komentatorzy zdążyli się już chyba przyzwyczaić. Tym razem przełożono ostateczne głosowania Bundestagu. Mają się odbyć na jednym z grudniowych posiedzeń, tym samym odkładając wejście w życie reformy przynajmniej do początku przyszłego roku. Informacją tą podzieliła się w mediach społecznościowych Carmen Wegge z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD).

Das CannG wird im Dezember beschlossen. Das bedeutet, dass wir den Zeitplan nicht halten. Ich weiß, dass das für viele eine große Enttäuschung ist. Deswegen ist diese Entscheidung auch niemandem leicht gefallen. Gut ausgearbeitete Verbesserungen sind aber in unser aller Sinne.

— Carmen Wegge (@CarmenWegge) November 10, 2023

Wegge podkreśliła, iż decyzja o przełożeniu głosowania nie była łatwa, ale rządzącym przyświecał cel lepszego dopracowania projektu przed wcieleniem tak istotnych zmian w życie. Taki stan rzeczy potwierdziła Kirsten Kappert-Gonther z Partii Zielonych – zgodnie z jej słowami dodatkowy czas zostanie wykorzystany nad doprecyzowaniem części sformułowań zawartych w tekście ustawy.

Das #CannaG kommt, nur etwas später. Ich bin zuversichtlich, dass das Gesetz durch die Beratungen deutlich besser wird.
Es muss noch an Formulierungen zu einigen Punkten gearbeitet werden. Das ist für einen guten Zweck, Qualität geht vor Zeitdruck.
Abschluss geplant für Dezember

— Kirsten Kappert-Gonther (@KirstenKappert) November 10, 2023

Nie jest tajemnicą, iż nowe światło na sprawę rzuciły dyskusje prowadzone w zeszłym tygodniu na posiedzeniu Komisji Zdrowia. Datę obrad i planowane kolejne czytania dzielić miało 10 dni – czas ten okazał się niewystarczający, by dopracować ustawę do perfekcji. Z drugiej strony może rzeczywiście lepiej poczekać i sukcesywnie przepchnąć projekt przez Bundestag i Bundesrat, niż kierować się pośpiechem i odbić od któregoś z głosowań?

Przyczyną bezpieczeństwo, ale także status i pieniądze

Niestety, mimo rosnącego społecznego poparcia dla legalizacji marihuany, jest to temat wciąż kontrowersyjny, a proces legislacyjny z nim związany cechują specyficzne trudności, niekoniecznie znane w przypadku procedowania typowych ustaw. Niemcy mają dodatkową trudność – poza potencjalnym wpływem na zdrowie publiczne, policję, sądownictwo, wychowanie młodzieży i wiele innych aspektów; są także obserwowani przez pozostałe państwa, które z działań tego kraju starają się wyciągnąć lekcję (a przynajmniej powinny). Odpowiednie podejście do tematu umocni Niemcy jako lidera branży w Europie, a – bądźmy szczerzy – nikt się póki co z nimi o to za bardzo, niestety, nie ściga. Starania w zakresie dopięcia wszystkiego na ostatni guzik nie są więc zaskakujące – zwłaszcza mając na uwadze słynne, stereotypowe wręcz zamiłowanie Niemców do porządku i dyscypliny.

Idź do oryginalnego materiału