Na zalesionym terenie w Łysomicach pod Toruniem znaleziono ciało byłego komendanta toruńskiej policji, insp. Macieja Lewandowskiego. Na miejscu pojawiły się służby, które zabezpieczyły miejsce zdarzenia. Śledczy badają teraz, co było przyczyną zgonu wysoko postawionego funkcjonariusza policji.
Zwłoki insp. Macieja Lewandowskiego znaleziono w lesie na terenie Łysomic pod Toruniem w czwartek, 19 grudnia. Lewandowski to były szef Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Niezwłocznie wszczęto śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności i przyczyny śmierci wysokiego rangą funkcjonariusza. Policja przekazała już pierwsze informacje w tej sprawie.
Według wstępnych ustaleń śledczych nic nie wskazuje na to, iż do śmierci byłego komendanta przyczyniły się osoby trzecie – podaje „Fakt”. To jednak nie koniec śledztwa.
„Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmierci byłego komendanta miejskiego policji w Toruniu. Wstępnie nic nie wskazuje, by do jego śmierci przyczyniły się inne osoby” – zakomunikował dziennikarzom mł. asp. Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, cytowany przez tabloid.
W lesie pod Toruniem znaleziono ciało byłego komendanta policji. Insp. Maciej Lewandowski służył przez ponad 30 lat
Insp. Maciej Lewandowski służył w policji przez ponad trzy dekady. Do formacji wstąpił już w 1991 roku, a potem związał się z pionem kryminalnym. Przez 10 lat pełnił funkcję zastępcy komendanta, a potem szefa komendy miejskiej. Na emeryturę przeszedł po 31 latach służby w 2022 roku. Przed służbą w Toruniu pracował także w Nakle i Bydgoszczy.
Po przejściu na emeryturę insp. Lewandowski pełnił funkcję pełnomocnika ds. bezpieczeństwa rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
W chwili śmierci były policjant miał 53 lata.