
Wejście do firmy, której właścicielem był zamordowany Harjeet Singh Dhadda.
Padł ofiarą brutalnego morderstwa na oczach świadków. Miał być szantażowany przez grupę z Indii. Śledztwo trwa, ale podejrzanych wciąż brak.
Wczoraj w Kronice Policyjnej pisaliśmy o zabójstwie na parkingu w Mississaudze. Dziś dowiadujemy się, iż zginął wtedy 51-letni Harjeet Singh Dhadda zastrzelony w biały dzień po tym, jak – według jego rodziny – odmówił zapłacenia półmilionowego okupu. Dla przypomnienia – do ataku doszło w środę, tuż po południu, na parkingu w pobliżu Tranmere Drive i Telford Way, w sąsiedztwie firmy G&G Trucking Solutions, którą prowadził z rodziną od blisko 15 lat.
Ciężko rannego mężczyznę przewieziono do szpitala, jednak jego życia nie udało się uratować.
W rozmowie z OMNI News córka ofiary, Gurleen Dhadda, ujawniła, iż ojciec był szantażowany przez osoby powiązane z Indiami.
– Żądali od niego 500 tysięcy dolarów, ale tata odmówił. Powiedział, iż nie zapłaci ani centa, bo na wszystko ciężko pracował – powiedziała reporterowi OMNI, Loveenowi Gillowi.
Policja regionu Peel nie potwierdziła wersji mówiącej o wymuszeniu, jednak – jak twierdzi rodzina – wcześniej zgłaszano groźby organom ścigania. – Nikt nie potraktował tego poważnie – mówi Gurleen.
– Mojego taty już nie da się przywrócić do życia. Został brutalnie zastrzelony w biały dzień tylko dlatego, iż rząd i policja nie zapewnili mu bezpieczeństwa, na jakie zasługiwał.
Do sprawy odniósł się także syn ofiary, Tanveer Singh Dhadda, który w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych nazwał ojca człowiekiem prawym, oddanym rodzinie i społeczności. – Mój ojciec nie zasłużył na taki los. Żył uczciwie, a ci, którzy przyszli go skrzywdzić, byli uzbrojeni w nielegalną broń, działali bezczelnie i bez strachu przed konsekwencjami – napisał.

Harjeet Singh Dhadda
Jak podaje CityNews, świadkowie twierdzą, iż na parking firmy w Mississauga wjechał czarny Dodge Challenger, z którego oddano co najmniej 15 strzałów. Harjeet Singh Dhadda został postrzelony wielokrotnie w plecy.
Policja prowadzi śledztwo i zapewnia, iż analizuje wszystkie możliwe tropy. Na razie nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących sprawców.
– Tata był nie tylko moim ojcem. Był filarem naszej rodziny i całej społeczności. Zawsze gotów, by pomóc, gdy ktoś miał problem – mówi jego córka, Gurleen.
Na podst. CityNews