Rewolucja na rynku pracy staje się faktem. Od nowego roku Państwowa Inspekcja Pracy zyska narzędzia do przeprowadzania zdalnych kontroli w firmach. Przedsiębiorców czekają nie tylko wideoprzeglądy dokumentów i e-przesłuchania, ale też mandaty choćby do 60 tys. zł – bez wcześniejszej wizyty w zakładzie. Rząd rusza z ofensywą przeciw nieprawidłowościom w zatrudnieniu.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Nowe uprawnienia inspektorów – wystarczy Internet
Minister pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk ogłosiła plan zmian, który umożliwi inspektorom pracy prowadzenie postępowań przez Internet. Bez konieczności osobistej obecności w zakładzie, kontrolerzy będą mogli:
-
przeprowadzać oględziny i przesłuchania online,
-
natychmiastowo przekształcać nielegalne umowy cywilnoprawne w etaty,
-
sprawdzać dane ZUS i analizować ryzyko nadużyć,
-
wystawiać kary administracyjne sięgające choćby 60 tys. zł.
Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2026 roku i będą częścią szerszej reformy nadzoru nad rynkiem pracy.
Koniec z udawanymi umowami
Według projektu, inspektorzy otrzymają prawo do automatycznego przekształcania umów zlecenia czy o dzieło w umowy o pracę, jeżeli uznają, iż zostały one zawarte w sprzeczności z Kodeksem pracy. Decyzja będzie miała charakter natychmiastowy i wiążący, bez potrzeby sądzenia się.
360 nowych inspektorów, większy budżet, kooperacja z ZUS i skarbówką
Rząd zapowiedział także zwiększenie zatrudnienia w PIP o 360 osób oraz większy budżet dla tej instytucji. Co więcej, inspektorzy będą ściśle współpracować z ZUS i Krajową Administracją Skarbową. Dzięki elektronicznej wymianie danych i wspólnym zespołom analitycznym kontrola nad przedsiębiorcami będzie jeszcze dokładniejsza.
Pilotaż krótszego czasu pracy przez cały czas trwa
Podczas konferencji prasowej we Wrocławiu ministra przypomniała także o trwającym naborze do pilotażu skróconego tygodnia pracy. Do 15 września firmy, samorządy, fundacje i związki zawodowe mogą zgłaszać swój udział. Celem jest sprawdzenie, jak m.in. czterodniowy tydzień pracy wpływa na efektywność i jakość życia pracowników.
– Ludzie nie chcą już żyć, by pracować. Chcą pracować, by żyć – powiedziała Dziemianowicz-Bąk.
Co to oznacza dla Ciebie?
-
Dla pracowników: Większa ochrona, możliwość szybszego uzyskania etatu, mniejsze ryzyko bycia wykorzystywanym.
-
Dla pracodawców: Większy nadzór, możliwość otrzymania kary bez wizyty kontrolera, obowiązek pełnej zgodności z przepisami.
-
Dla wszystkich: Nadchodzą zmiany, które wpłyną na codzienne życie zawodowe milionów Polaków.