Nie wierzyła policjantom, uparcie współpracowała z oszustami. Seniorka prawie straciła pół miliona

1 tydzień temu

Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska poinformowała w piątek, iż dzięki czujności pracowników banku i zaangażowaniu funkcjonariuszy policji, seniorka nie straciła oszczędności. Udało się odzyskać większą część pieniędzy.

- Na cmentarzu w Warszawie, gdzie miało dojść do przekazania gotówki, zatrzymany został 28-latek. Na gorącym uczynku policjanci ujęli też 15-latka, a niedługo później 21-latka – powiedziała rzeczniczka.

Wszyscy zatrzymani są mieszkańcami stolicy i okolic. Przyznali się do popełnienia przestępstwa. Wobec dwóch starszych mężczyzn Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie zastosowała dozór policyjny, a o losie nieletniego zadecyduje sąd rodzinny.

Mimo tłumaczeń wierzyła oszustom

Rzeczniczka podkreśliła, iż przypadek 75-latki z pow. żyrardowskiego jest przykładem na to, jak przestępcy potrafią zmanipulować swoje ofiary.

- Oszuści posługujący się metodami socjotechniki mogą być bardzo przekonujący i kreatywni – zaznaczyła policjantka.

Przestępcy wmówili seniorce, iż jest jedną z kilku osób, których pieniądze ulokowane na koncie w banku są zagrożone. Kobieta miała być "świadkiem incognito" i nie mogła nikomu o tym powiedzieć. Rzekomy policjant przekonał ją, iż musi przekazać wszystkie posiadane pieniądze, aby można było sprawdzić odciski palców pracowników banku. Oszuści przez kilka dni byli w kontakcie z 75-latką i sterowali jej zachowaniem.

Kiedy policjanci z komendy w Żyrardowie otrzymali sygnał od pracowników banku o podejrzanym zachowaniu seniorki, poinformowali ją, iż oszuści próbują wyłudzić od niej oszczędności. - Wielokrotnie próbowali wytłumaczyć to 75-latce. Jednak ona nie wierzyła ani mundurowym, ani bliskim i do końca uważała, iż postępuje adekwatnie – przekazała Kucharska.

Idź do oryginalnego materiału