Nie chciał wydać 600 złotych na ubezpieczenie. Teraz musi zapłacić ponad 2 miliony

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Bukała / Agencja Wyborcza.pl


Wypadki samochodowe są poważnym problemem na polskich drogach, przy czym kierowcy mogą w pewien sposób do takich sytuacji się przygotować. Chodzi tu o ubezpieczenie OC. Niestety wiele osób zaniedbuje ten obowiązek, co ujawnił ostatni raport Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC) to jeden z obowiązków, który spoczywa na każdym kierowcy pojazdów w Polsce. Choć wielu z nich postrzega to jako coś uciążliwego, to taka opłata ma bardzo ważne zadanie i w przyszłości może uchronić nas od poważnych problemów. Jednym z nich są oczywiście kary uwzględnione w przepisach, ale na tym zwykle się nie kończy.


REKLAMA


Zobacz wideo Łukasz Janda: Kierowcy pewnych marek jeżdżą dynamiczniej i powodują więcej szkód niż inni


Co, jeżeli sprawca wypadku nie ma OC? Raport UFG ujawnił poważny problem na polskich drogach
Obowiązkowa polisa OC ma na celu pokrycie kosztów naprawy szkód wyrządzonych przez ubezpieczonego, czyli chroni nas przed wydawaniem własnych pieniędzy. jeżeli natomiast sprawca wypadku nie ma ubezpieczenia, do akcji wkracza Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). To właśnie ta instytucja zajmie się wówczas wypłatą odszkodowań i świadczeń osobom poszkodowanym. Niestety takie sytuacje zdarzają się dość często w naszym kraju. Według raportu UFG za 2023 rok, w całym ubiegłym roku Fundusz odnotował 4604 szkody zakończone wypłatą odszkodowania, z czego aż 4027 dotyczyło kierowców bez ważnego ubezpieczenia OC. Jest to średnio 11 zdarzeń na dzień. Z tego względu wypłacono blisko 100 milionów złotych. Należy jednak podkreślić, iż nieodpowiedzialnym kierowcom takie sytuacje wcale nie uchodzą "na sucho". Należności i tak muszą być później spłacone. Jest to ważna informacja, zwłaszcza dla osób, które polisy nie wykupują celowo, chcąc w ten sposób zaoszczędzić.


Chęć 'zaoszczędzenia' na polisie OC pojazdu - a dzisiaj to koszt ok. 600-700 zł - skutkuje tym, iż za szkody wyrządzone bez ważnego OC trzeba z własnej kieszeni zapłacić tysiące, dziesiątki, setki tysięcy czy miliony złotych


- wyjaśnia Damian Ziąber z UFG, cytowany przez portal Interia. Do tego dochodzą kary za brak OC, które też nie są niskie.


Ile można się spóźnić z OC? Zapominalscy kierowcy powinni ustawić sobie przypomnienie
Kara za brak OC może być na nas nałożona podczas kontroli policji, choć zdecydowanie częściej takie sytuacje wykrywa tzw. wirtualny policjant, czyli system elektroniczny Funduszu. Według przytoczonego już raportu, który znajdziemy na oficjalnej stronie UFG, dotyczy to aż 94,9 procent przypadków. Co ważne, karę można dostać już za jeden dzień zwłoki, przy czym pełna opłata jest naliczana dopiero przy przekroczeniu 14 dni. Zależy ona od obowiązującej w tej chwili płacy minimalnej oraz posiadanego pojazdu. Dla właścicieli samochodów osobowych wyniesie ona w tej chwili 8600 złotych. Szczegółowo zasady omawianych kar przybliżaliśmy w poprzednim artykule.
Portal Interia podaje, iż rekordzista w systemie UFG ma do oddania ponad 2,25 miliona złotych. Musimy bowiem pamiętać, iż poważniejsze wypadki często wiążą się z koniecznością pokrycia kosztów opieki medycznej czy wypłacania ofiarom dożywotnich rent.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału