Nauczycielka taktownie powiedziała mamie, iż mam problemy z matematyką, mama nazwała ją głupią idiotką, która nie potrafi uczyć dzieci i oblała ją wodą z wazonu

1 miesiąc temu

Któregoś razu mama została wezwana do szkoły z powodu moich złych ocen. Za każdym razem, gdy przypominam sobie, co tam zrobiła, mam ochotę zapaść się pod ziemię

Rodzice są oburzeni faktem, iż w ogóle nie próbuję utrzymywać z nimi kontaktu. Szczerze mówiąc, po prostu im współczuję. Ich zachowanie zrujnowało całe moje dzieciństwo. Jestem jedynym dzieckiem moich rodziców. Oboje mają bardzo skandaliczny charakter. Zabawne, iż nie przeklinają między sobą, tylko przy innych. Uważają, iż jeżeli nie ma kłótni, ich życie jest nudne.

Pochodzę z małej wioski, gdzie wszyscy się znają. Rodzicom udało się pokłócić ze wszystkimi.

Specjalnie prowokowali kłótnie. Wielokrotnie budziły mnie ich krzyki i przekleństwa. Najbardziej lubili przeklinać w obecności sąsiadów. Pewnego dnia wstałam wcześnie rano, a mama była już na podwórku i krzyczała:

– Przyznaj się, Stanisława, zabrałaś moje torby, prawda? Chcesz je ukraść!

Wieczorem okazało się, iż paczki zostały porzucone przez wiatr. Niestety matka już rano skarciła sąsiadkę. Nasza rodzina nie jest kochana na wsi, ale rozumiem ich. W szkole dokuczano mi z powodu zachowania moich rodziców.

Często musiałam się za nich wstydzić.

Kiedy nauczycielka taktownie powiedziała mamie, iż mam problemy z matematyką, mama nazwała ją głupią idiotką, która nie potrafi uczyć dzieci i oblała ją wodą z wazonu. Wszystko to działo się na oczach całej klasy. Prawie zapadłam się pod ziemię ze wstydu. Nic dziwnego, iż choćby nauczyciele mnie unikali. Z tego powodu musiałam dać upust swoim uczuciom.

Kiedy skończyłam osiemnaście lat, wyjechałam na studia do miasta. Od tego czasu nie chcę rozmawiać z rodzicami. Mam narzeczonego, ale oni jej choćby go nie znają, bo wyobrażam sobie, co zrobią, gdy się spotkają.

To taki trudny przypadek.

Idź do oryginalnego materiału