Napadł na pocztę, bo nie chciał przyznać się żonie do problemów finansowych

radiowroclaw.pl 2 godzin temu
We wrocławskim sądzie ruszył proces młodego wrocławianina, konsultanta od ubezpieczeń, który w maju tego roku napadł na jeden z urzędów pocztowych na wrocławskim Starym Mieście i ukradł 1200 złotych.

Został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. "Tomasz G. przyznał się do napadu na pocztę" – powiedział prokurator Jakub Dłubacz: [audioplayer id="369343" src="/img/articles/145128/Napadl-na-poczte-bo-nie-chcial-przyznac-sie-zonie-do-problemow-finansowych-1-67109462d3f31-1pp1.mp3"/] "Trzymając w ręce środek obezwładniający w postaci paralizatora i grożąc jego użyciem, doprowadził pracownice poczty do stanu bezbronności, po czym z dwóch kasetek wyjął nie mniej niż 1200 złotych" Oskarżony tłumaczy, iż do napadu popchnęła go trudna sytuacja finansowa Myślał o podjęciu drugiej pracy, jednak nie chciał tłumaczyć żonie, iż musi ją podjąć, bo nie mają pieniędzy. Mężczyzna oskarżony jest także o napaść na mężczyznę, który chciał go powstrzymać – do tego jednak się nie przyznaje: [audioplayer id="369344" src="/img/articles/145128/Napadl-na-poczte-bo-nie-chcial-przyznac-sie-zonie-do-problemow-finansowych-2-6710946523ba3-1pp2.mp3"/] "Jedna kasetka była otwarta, druga była zamknięta. W drugiej w zamku był klucz. Otworzyłem tę kasetkę i zabrałem resztę pieniędzy. Kiedy wychodziłem, spotkałem mężczyznę na poczcie. Wydawało mi się, iż chciał stanąć mi na drodze. Aby go nie skrzywdzić i uniknąć konfrontacji, ominąłem go” Za napad grozi kara od 2 do 12 lat więzienia.
Idź do oryginalnego materiału