Na wrocławską stację benzynową przyjechał w szlafroku. Wysiadł z auta, potem wziął pistolet do tankowania i rozlał na ziemi paliwo. Następnie wyciągnął zapalniczkę. Na nagraniu z monitoringu stacji widać jak w jednej chwili bucha ogień. 49-latek usłyszał już zarzuty i najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.