Nagłe zatrzymanie krążenia u 32-latki. Na pomoc, ze względu na wydłużony czas dojazdu karetki, ruszyli strażacy

1 tydzień temu

Tragiczny finał poniedziałkowego zdarzenia w Bandysiach. Mimo natychmiastowej pomocy strażaków i długiej reanimacji z użyciem AED, życia 32-letniej kobiety, która nagle straciła przytomność, nie udało się uratować. Wstępne ustalenia wskazują na przyczyny naturalne.

Wyjazd ze względu na dłuższy dojazd karetki

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 17 listopada. Służby zostały zaalarmowane po godzinie 20.00.

– Do zdarzenia zadysponowaliśmy druhów z OSP Czarnia i Myszyniec oraz zastęp JRG. To był wyjazd za karetkę ze względu na dłuższy dojazd karetki – mówi nam st. kpt. Adrian Stupski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce.

Strażacy na miejscu zastali leżącą na podłodze 32-latkę bez czynności życiowych. Wykorzystując swoje wyszkolenie oraz specjalistyczny sprzęt, natychmiast podjęli resuscytację krążeniowo-oddechową.

– W walce o życie kobiety użyli również automatycznego defibrylatora zewnętrznego (AED) – dodaje rzecznik.

Podjęte wysiłki nie przyniosły rezultatu

Ochotnicy prowadzili nieprzerwaną reanimację aż do momentu przybycia na miejsce karetki pogotowia.

Po dotarciu Zespołu Ratownictwa Medycznego, medycy przejęli akcję reanimacyjną i kontynuowali zaawansowane czynności ratunkowe.

Wysiłki strażaków i medyków nie przyniosły rezultatu. Stwierdzono zgon kobiety.

Wszystko wskazuje na to, iż do śmierci 32-latki doszło z przyczyn naturalnych.

ren

Idź do oryginalnego materiału