Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy wspomagają nie tylko "zwykli" ludzie. Od 20 lat robią to również więźniowie z Zakładu Karnego w Łupkowie. To tzw. więzienie półotwarte, o stosunkowo łagodnym rygorze. Ale osoby odsiadujące tu wyroki aniołami nie są i nie były. Nie zmienia to faktu, iż chętnie angażują się w różne akcje pomocowe i odkrywają swoje talenty.
– Na wolności nie mieli czasu, chęci albo okazji, aby robić takie rzeczy i działać pro publico bono. Teraz mają czas, mają chęci i odpowiednie warunki, jakie im zapewniamy. Ze środków na to przeznaczonych, tj. na działalność resocjalizacyjną, kupujemy na przykład płótno, farby i inne materiały – opowiada w rozmowie z TVN24 major Grzegorz Oleniarz, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Łupkowie.
Dodaje, iż część z osadzonych wie, iż ma jakiś talent, czy to do szkicowania, malowania, czy rzeźbienia i zgłasza swój akces.
– Często jest jednak tak, iż to my "wyłuskujemy" i zachęcamy tych bardziej artystycznie utalentowanych – wyjaśnia.
– Motywacje są różne, ale zwykle jest to po prostu chęć włączenia się w akcję pomocy. Mimo tego, iż ci ludzie są w więzieniu, zrobili złe rzeczy i odbywają kary za przestępstwa, które popełnili i za które zostali skazani, w każdym z nich jest ten pierwiastek dobra i chęć, aby zrobić coś dla innych – tłumaczy.
Jak pisze serwis, dwóch z osadzonych, Ryszard i Krzysztof, na pytanie o swoje motywacje odpowiedzieli krótko: "Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, dla innych ludzi, to czemu nie?".
Więźniowie pomagają WOŚP, bo chcą
Rzecznik Zakładu podkreśla, iż dla osadzonych taka forma aktywności ma także znaczenie terapeutyczne. Nikt nie jest do niczego zmuszany, więźniowie robią wszystko z własnej wewnętrznej potrzeby.
A spora część z nich nie tylko przekazuje swoje prace na różne aukcje, ale wspiera też WOŚP finansowo. Nie jest to łatwe, bo osadzony musi najpierw złożyć pisemną prośbę o przelanie jakiejś kwoty z jego środków finansowych na WOŚP, dyrekcja zakładu prośbę musi zatwierdzić. Przelew fizycznie robi dział finansowy zakładu karnego.
Rzecznik więzienia w Łupkowie dodaje, iż w akcję na rzecz WOŚP angażuje się od kilku do kilkunastu osób. Osadzeni przekazują obrazy na płótnie i desce, popularne są prace wykonane metodą pirografii, czyli wypalania na desce. Można je licytować na aukcjach Allegro, pozostałe będzie można kupić podczas finału WOŚP w Sanoku.