Przedstawiciele Kolei Dolnośląskich opublikowali w środę zaskakujący komunikat. Poinformowali o nietypowych incydentach, do których doszło w niedzielę 29 września 2024 roku. Nieznani sprawcy dopuścili się aktów wandalizmu, które mogły doprowadzić do poważnych uszczerbków na zdrowiu pasażerów i obsługi pociągu.
REKLAMA
Zobacz wideo Mężczyzna próbował wepchnąć dwie osoby pod pociąg w metrze
Co się dzieje na kolei? Doszło do niespodziewanych aktów wandalizmu
Do pierwszego zdarzenia doszło w minioną niedzielę przed południem. Z informacji przekazanych przez Koleje Dolnośląskie wynika, iż ktoś strzelał z wiatrówki do jadącego pociągu.
Pociąg relacji Gryfów Śląski – Świeradów-Zdrój został ostrzelany z wiatrówki. Uszkodzeniu uległy szyby w kabinie maszynisty. Spalinowy szynobus musiał zjechać do bazy serwisowej na oględziny i naprawę
- czytamy w komunikacie. Jakby tego było mało, kilka godzin później doszło do kolejnego niebezpiecznego incydentu w innej części województwa. Nieznany sprawca lub sprawcy obrzucili kamieniami pociąg jadący z Milicza do Wrocławia. To zdarzenie miało miejsce między Krośnicami a Bukowicami Trzebnickimi. Szyby w pociągu uległy poważnemu zniszczeniu i wymagały wymiany, dlatego pociąg został wyłączony z ruchu i trafił do serwisu. Był to nie tylko akt wandalizmu, ale także narażanie zdrowia, a choćby życia osób przebywających w składzie.
Naprawa wagonów kolejowych. Proces będzie bardzo kosztowny
Ze względu na niespodziewane incydenty i konieczność serwisowania pojazdów, odwołano kilka kursów.
W związku ze zdarzeniem z niedzielnego poranka odwołany został pociąg relacji Jelenia Góra - Orłowice oraz trzy pociągi na odcinku Gryfów Śląski - Orłowice - Gryfów Śląski
- przekazał Bartłomiej Rodak, rzecznik Kolei Dolnośląskich, w komunikacie opublikowanym na stronie przewoźnika. Z kolei Damian Stawikowski, prezes KD, poinformował o kosztach naprawy pojazdów.
Koszt naprawy pociągów pójdzie w dziesiątki tysięcy złotych. Doliczyć należy również koszty związane z organizacją autobusowej komunikacji zastępczej. Na bezmyślnych aktach chuligaństwa ucierpieli przede wszystkim nasi pasażerowie
- powiedział. Dodał, iż o incydentach poinformowano policję.
Bezpieczeństwo naszych pasażerów i pracowników jest najważniejsze. Dlatego nigdy nie lekceważymy podobnych zdarzeń. Mamy do czynienia z czynami przestępczymi, nie tylko z niszczeniem mienia, ale przede wszystkim z próbą sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. W każdym takim przypadku ściśle współpracujemy z policją
- przekazał prezes.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.