Myśleli, iż zaginął, a on został brutalnie zamordowany. Prokuratura Krajowa w Szczecinie wyjaśniła sprawę sprzed 12 lat.
Myśleli, iż zaginął
Wciąż jest wiele nierozwiązanych spraw, czasem bywa tak, iż część z nich udaje się rozwiązać tylko dzięki przypadkowi, bądź w toku innych prowadzonych spraw. Tak też było w przypadku, o którym dzisiaj napiszemy.
Bliscy, znajomi myśleli, iż zaginął. Przepadł bez śladu… Prawda jednak okazała się zupełnie inna. Od 16 października 2010 roku mężczyzna widniał w bazach jako osoba zaginiona. Wszystkie czynności, poszukiwania niestety kończyły się za każdym razem klęską. Na rozwiązanie tej sprawy trzeba było czekać 12 lat.
Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Szczecinie od dłuższego czasu prowadził śledztwo w sprawie narkotykowej i przy okazji udało im się rozwiązać też sprawę tajemniczego zaginięcia mieszkańca Zabrza.
– Ustaliliśmy, iż mężczyzna, który miał status osoby zaginionej, został brutalnie zabity. W śledztwie pomógł nam jego pseudonim. Najpierw dotarliśmy do pierwszego z podejrzanych, a potem do dwóch kolejnych – mówi “Głosowi” prokurator Małgorzata Zapolnik, naczelnik wydziału PK w Szczecinie.
Porwanie i zabójstwo
Ustalono, iż w okresie od 16 października 2010 roku do dnia 30 listopada 2010 roku na terenie Zabrza, Gliwic i obszarów leśnych na terenie województwa śląskiego doszło do brutalnego morderstwa mężczyzny.
– Z ustaleń postępowania wynika, iż trzech oskarżonych porwało pokrzywdzonego, które łączyło się ze szczególnym udręczeniem – dodaje w wywiadzie z mediami prokurator.
Sprawcy skrępowali mu ręce metalowymi kajdankami, zakleili usta taśmą samoprzylepną, by nie krzyczał o pomoc. Używali paralizatora, bili rękami, kopali ofiarę po całym ciele.
Aby utrudnić identyfikację zwłok, oprawcy poćwiartowali ciało uprowadzonego mężczyzny. Głowę, ręce i pozostałe części ciała zakopali w innych miejscach. Do dzisiaj nie udało się odnaleźć ciała zamordowanego mężczyzny.
Pozbyli się ciała
Wygląda na to, iż cała zbrodnia była zaplanowana. Tułów oprawcy zakopali we wcześniej przygotowanym dole o głębokości co najmniej 1,5 metra. Sprawcy zabrali biżuterię ofiary oraz jego samochód.

– Pomimo przeprowadzenia szeregu czynności, nie ujawniono miejsca zakopania ciała pokrzywdzonego. Jednak zgromadzony na etapie śledztwa materiał dowodowy w postaci wyjaśnień oskarżonych, którzy szczegółowo opisali przebieg zbrodni, jak również przesłuchania świadków wskazują, iż oskarżeni dopuścili się zarzucanej im aktem oskarżenia zbrodni – dodaje w wywiadzie z mediami prokurator.
Prokuratura w sprawie narkotykowej oskarżyła 11 osób o handel 10 kilogramami środków odurzających. Sprawcy przemycili z Holandii do Polski co najmniej 230 kg narkotyków.
Oskarżonym o zabójstwo grozi dożywocie, handlarzom narkotyków do 15 lat więzienia.