Mobbing w służbie więziennej w Olsztynie. Ujawniamy. "Powiedziała, iż może tu wszystko"

6 godzin temu
Zdjęcie: Wejście do aresztu śledczego w Olsztynie


Prokuratura wezwała Kamilę w charakterze świadka. Z przesłuchania wyszła jako pokrzywdzona. Nie ona jedna. Była zawiedziona, gdy kilka miesięcy wcześniej dyrektor aresztu śledczego w Olsztynie nie zareagował, kiedy zgłosiła mu, iż kierowniczka ambulatorium nakłania ją m.in. do fałszowania dokumentacji medycznej i podpisywania się za lekarzy. Darka spotkało to samo. To po jego zawiadomieniu zarzutami kierowanymi pod adresem kierowniczki ambulatorium i dyrektora aresztu zajęła się komisja antymobbingowa i prokuratura. W Onecie ujawniamy historie funkcjonariuszy służby więziennej, którzy opowiadają, w jaki sposób byli traktowani przez Mariannę. – Jak kogoś nie lubiła, to mówiła, iż chciałaby, żeby te osoby poszły do pracy do więzienia, żeby ktoś je zgnębił i zgwałcił – słyszę od jednej z funkcjonariuszek.
Idź do oryginalnego materiału