Był zabójczo przystojny, charyzmatyczny i pełen życia. Nic dziwnego, iż dziedzic Camelotu, jak mówiono o Kennedych, przykuwał uwagę kobiet. Jego największą miłością była żona Carolyn, choć wielu ma wątpliwości, czy gdyby 16 lipca 1999 r. nie doszło do katastrofy, w której zginęli, to dziś byliby razem.