– Dzwonnice, które przez wieki zwoływały ludzi, dzisiaj milczą. Ale to milczenie nie oznacza zapomnienia. To raczej chwila, w której można się zatrzymać i wsłuchać w to, co jeszcze zostało do powiedzenia – mówi Grzegorz Niemyjski. Jego rzeźby, w tym przejmujące „Lamentacje”, stają się w tym miejscu nie tylko obiektami artystycznymi, ale wręcz nośnikami pamięci, które subtelnie współgrają z losem nieczynnej świątyni.
Społeczna energia dla zapomnianych miejsc
Jak podkreśla Robert Kotecki, radny Szklarskiej Poręby i współorganizator wystawy, pomysł przywrócenia życia tej świątyni dojrzewał od dawna:
– Dla mieszkańców Dolnej to miejsce szczególne. Przechodzimy obok niego od lat, ale ono wciąż pozostawało zamknięte, jakby zapomniane. Ta wystawa to nie tylko prezentacja rzeźby – to próba otwarcia tego miejsca na nowo, przywrócenia mu oddechu. Cisza może być piękna, ale niech nie będzie już głucha.