W styczniu mieszkanka Gorzowa trafiła w internecie na reklamę portalu inwestycyjnego. Obiecywano łatwy zarobek i bezpieczne inwestowanie. Kobieta zostawiła swoje dane kontaktowe. Po kilku dniach zadzwonili do niej rzekomi doradcy finansowi i przedstawili szczegółowy plan współpracy.
Zaczęło się od tysiąca, skończyło na 70 tysiącach
Na początku padła propozycja przelania tysiąca złotych. Z czasem pojawiły się kolejne przelewy, rzekomo niezbędne, by osiągnąć większy zysk.
– Wszystko wyglądało na profesjonalnie zorganizowaną firmę. Inwestowanie rozpoczęło się od tysiąca złotych, ale żeby mieć większe zyski, konieczne były kolejne przelewy. Zmanipulowana kobieta przystała na propozycję. W sumie w ciągu kilku miesięcy wpłaciła ponad 70 tysięcy złotych. Niestety środków nie mogła już wypłacić i zgłosiła oszustwo policjantom – opowiada Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Fałszywe portale, fikcyjne umowy, prawdziwe straty
Kobieta uwierzyła, iż współpracuje z legalną firmą. W rzeczywistości kontaktowała się z przestępcami, którzy posługiwali się fałszywymi dokumentami i stroną przypominającą znane platformy inwestycyjne.
Funkcjonariusze ostrzegają, iż oszuści potrafią podszywać się pod legalne portale, a ich działania są trudne do wychwycenia bez szczegółowej weryfikacji. Fałszywe umowy, konsultanci mówiący po polsku i spreparowane strony mają tylko jedno zadanie – zdobyć zaufanie i wyciągnąć pieniądze.
Policja apeluje: nie daj się nabrać na szybki zysk
Gorzowscy funkcjonariusze przypominają, iż przed zainwestowaniem pieniędzy warto sprawdzić, czy mamy do czynienia z legalną firmą. Przestępcy często działają z zagranicy i są trudni do namierzenia, a odzyskanie pieniędzy w takich przypadkach graniczy z cudem.