Panią Alinę wybudził nad ranem głośny hałas. - To było przed godziną 4..00. Nie wiem, czy to odgłos samolotu. Wstałam i sprawdziłam, co tak huczy. To był dźwięk silników, jakby latały samoloty. Pomyślałam, iż może to wojna, ale nie wyła syrena. Nic nie zobaczyłam, więc poszłam dalej spać – opowiada Alina. - O godz. 6.00 rano zerwałam się na równe nogi, bo jechała straż pożarna – dodaje i zaznacza, iż o dronie na polu dowiedziała się z radia. - Potem na telefon przyszedł alert. Wtedy zadzwoniła do mnie córka i powiedziała, żebym nie wychodziła z domu – relacjonuje.Z kolei inna mieszkanka Czosnówki, Grażyna przyznaje, iż nic w nocy nie słyszała. O wszystkim dowiedziała się z radia. Zaznacza, iż dziś to temat numer jeden rozmów wśród mieszkańców wsi. - Nigdy wcześniej w naszej wsi coś takiego się nie zdarzyło! Przez myśl mi nie przeszło, iż coś takiego może się wydarzyć. Nie wiem, jak to będzie, ale trzeba żyć dalej. Mieszkamy na wschodzie kraju i niewykluczone, iż będą nas jeszcze atakować i trzeba będzie stąd uciekać – zastanawia się Krystyna.O wielkim hałasie mówi też kolejna mieszkanka Czosnówki. – Mieszkam koło torów. W nocy usłyszałam grzmot i nic więcej – relacjonuje, a jej koleżanka precyzuje: słychać było taki dźwięk, jakby leciał samolot. Coś tak huczało, jakby leciało nad głową. Nie wiem, czy to był samolot, czy ten dron. Podobno ci, którzy mieszkają w Ortelu i w kierunku Piszczaca, słyszeli te dźwięki wyraźniej – zaznacza.Grzegorza Stefaniuka zaniepokoiła przejeżdżająca straż pożarna. Fot. Justyna Lesiuk-KlujewskaGrzegorz Stefaniuk z Czosnówki opowiada, iż nic nie słyszał. - Ale ja mieszkam z drugiej strony wsi. Ok. 7:45 przez wieś jechała straż pożarna. Wtedy zorientowałem się, iż coś się stało. Kolega powiedział mi, iż prawdopodobnie był wypadek, ale potem okazało się, iż spadł dron – opowiada. Czy się boi? - Nie. Podchodzę do tego spokojnie. Co ma być, to będzie – dodaje.Sołtys Czosnówki, Jarosław Abramowski zapewnia, iż jest w kontakcie z mieszkańcami wsi. Fot. Justyna Lesiuk-KlujewskaSołtys wsi i radny powiatu bialskiego Jarosław Abramowski o tym, iż w Czosnówce spadł dron, dowiedział się z mediów. – Dostałem też wiadomość od wójta. Jestem w stałym kontakcie z wójtem i mieszkańcami naszej miejscowości. Na razie nie widzę niepokojących sygnałów ze strony ludzi, mieszkańcy są na bieżąco informowani na naszej stronie o całej tej sytuacji - mówi Jarosław Abramowski.Wójt apeluje o spokójWójt gminy Biała Podlaska, Konrad Gąsiorowski apeluje o spokój.- Jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z Komendą Miejską Policji w Białej Podlaskiej, jak i Komendą Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej. Wszystkie służby są na miejscu – mówi Konrad Gąsiorowski i apeluje do mieszkańców gminy: - Zachowajmy spokój i miejmy ufność do naszych służb, które są na miejscu i podejmują adekwatne kroki. Starosta bialski Mariusz Filipiuk twierdzi, iż nie może komentować sytuacji, bo jest to w gestii wojska, ale również uspokaja mieszkańców - Uważam, iż mieszkańcy są bezpieczni i nie powodów do obaw - przekazuje Mariusz Filipiuk. Na miejscu upadku
drona pracują w tej chwili służby.19 naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej. Ostatni dron zestrzelono o godz. 6:45Lubelskie: Kamera uchwyciła moment zestrzelenia drona w Cześnikach [FILM]MSWiA: apel o pozostanie w domach odwołany