Mieszkańcy Czerwonego Boru, Wygody i Zbrzeźnicy, niewielkich miejscowości w powiatach łomżyńskim i zambrowskim, wyrażają coraz większe zaniepokojenie obecnością imigrantów w ich okolicy. Obawy te wynikają z doniesień o incydentach i niepokojących zachowaniach, do których miało dojść w pobliżu ośrodków dla cudzoziemców.
O sprawie poinformował radny powiatu zambrowskiego Sebastian Mrówka.
„Czujemy się coraz bardziej niepewnie. Boimy się o nasze dzieci, o nasze domy” – mówi jedna z mieszkanek Czerwonego Boru. „Wcześniej to była spokojna okolica, a teraz nie wiemy, czego się spodziewać” – dodaje inny mieszkaniec.
Według relacji mieszkańców, imigranci często gromadzą się w grupach, są głośni i zaczepiają przechodniów. Niektórzy z nich mieli dopuścić się drobnych kradzieży w lokalnych sklepach. Mieszkańcy skarżą się również na brak informacji ze strony władz na temat tego, kto przebywa w ośrodkach i jakie są zasady ich funkcjonowania. Imigranci budują w okolicznym lesie szałasy.
Mieszkanki boją się wychodzić po zmroku, samotnie spacerować.
,,My na grzyby w tym roku to się nie wybierzemy. Ze strachu” – powiedziała WPolsce.pl jedna z kobiet mieszkająca w okolicy.
„Chcielibyśmy wiedzieć, kim są ci ludzie, skąd przyjechali i dlaczego tu są” – mówi sołtys jednej z miejscowości. „Potrzebujemy więcej informacji i większego poczucia bezpieczeństwa” – dodaje.
Władze lokalne apelują o zachowanie spokoju i unikanie generalizowania. Podkreślają, iż większość imigrantów to osoby, które uciekły przed wojną lub prześladowaniami i szukają w Polsce schronienia. Zapewniają, iż sytuacja jest monitorowana, a służby porządkowe reagują na wszelkie zgłoszenia o incydentach.
Radny Mrówka złożył w tej sprawie interpelację do wojewody podlaskiego. Pyta w niej m.in. kto i na jakich zasadach podjął decyzję o ulokowaniu przybyszów właśnie w Czerwonym Borze.
Dziś złożyłem interpelację do Wojewody Podlaskiego, pana Jacka Brzozowskiego, za pośrednictwem Starosty Zambrowskiego w sprawie migrantów umieszczonych w ośrodku w Czerwonym Borze. W ostatnim czasie możemy zauważyć grupy migrantów spacerujące po okolicznych wsiach, co budzi niepokój wśród mieszkańców Czerwonego Boru, Bacz Mokrych i Zbrzeźnicy.
Co więcej, ośrodek znajduje się w bliskiej odległości od jednostki wojskowej, co rodzi pytania o bezpieczeństwo mieszkańców i całego kraju. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż do Czerwonego Boru przywieziono około 70 migrantów. Czy wszyscy zostali dokładnie sprawdzeni? Kto wydał tak absurdlaną decyzję? Co zrobili decydenci w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa okolicznym mieszkańcom? To kwestia, którą warto wyjaśnić u źródeł ponieważ nikt nie chce udzielać informacji – pyta zambrowski radny.



„Rozumiemy obawy mieszkańców, ale apelujemy o rozwagę i unikanie stereotypów” – mówi przedstawiciel lokalnych władz. „Większość imigrantów to normalni ludzie, którzy chcą żyć w spokoju i bezpieczeństwie” – dodaje.
Mimo zapewnień władz, obawy mieszkańców nie maleją. Domagają się oni zwiększenia patroli policyjnych, monitoringu ośrodków i lepszej komunikacji ze strony władz.