W Bielinach uczczono ofiary mordu dokonanego przez hitlerowców na mieszkańcach wsi.
81 lat temu, 9 marca 1944 roku Niemcy zabili 20 mieszkańców gminy. Był to odwet za atak partyzantów na posterunek żandarmerii w Bielinach.
Renata Janik, marszałek województwa podkreśla, iż mieszkańcy gminy, co roku licznie uczestniczą w wydarzeniu i pamiętają o pomordowanych.
– Bardzo cieszy, iż każdego roku tak licznie przybywają do Bielin poczty sztandarowe, grupy rekonstrukcyjne i przede wszystkim dzieci, młodzież. To ważne, aby pamiętać o pomordowanych, zwłaszcza w świetle tego, co dzieje się za wschodnią granicą. Wolność nie jest dana raz na zawsze, trzeba jej bronić. Dziękuję za obecność i jedność mieszkańców pod tym symbolicznym grobem – podkreśliła.
Sławomira Kopacza, wójta gminy Bieliny cieszy, iż co roku przybywa osób, które uczestniczą w uroczystości.
– Co roku jest ich coraz więcej, a to jest też gwarancja, iż pamięć o tych, którzy walczyli o wolną i niepodległą Polskę i oddawali życie za Ojczyznę, takich jak mieszkańcy Bielin, nie zaginie. To ważne, iż w tak godny i uroczysty sposób oddajemy hołd wszystkim tym, którzy wtedy zginęli – zaznaczył.
Dionizy Krawczyński, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych Jodła, chwali mieszkańców i władze gminy Bieliny, którzy dbają o pomnik upamiętniający pomordowanych mieszkańców.
– Jestem pełen podziwu za ich poświęcenie i za to, iż to miejsce, przy którym teraz jesteśmy zostało przywrócone pamięci. Ci wszyscy ludzie, którzy zginęli nie zostali pogrzebani tutaj, gdzie stoi pomnik, tylko w ustronnym miejscu za kościołem. Co roku możemy tu być i widzę, jak mieszkańcy emocjonalnie podchodzą do swojej historii – podkreślił.
Uroczystości rozpoczęła msza święta w kościele parafialnym pw. Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Bielinach.
Po nabożeństwie przed pomnikiem u podnóża wzgórza kościelnego zostały złożone kwiaty i zapalone znicze.




































