Michalik: Co sprawa prokurator Wrzosek mówi nam o Polsce, polityce i o tym, na co sobie pozwalamy?

6 godzin temu
Afera wokół prokurator Ewy Wrzosek pokazuje, iż PiS zrobił się agresywny, bezczelny. Widać, iż politycy tego obozu czują się bezkarni. Już nie boją się rozliczeń, ani zarzutów, ani więzienia. Co ta sprawa mówi o Polsce, polityce i o tym, na co sobie pozwalamy?


Ano po pierwsze mówi nam, iż tacy ludzie jak Jacek Ozdoba – pozbawieni hamulców przemocowcy nie biorą się znikąd. Trawestując Dołęgę-Mostowicza i jego wspaniałą Karierę Nikodema Dyzmy: "sami wywindowaliście to bydlę na piedestał”.

A takich "osobników" wywindowanych na piedestał jest już w Polsce całkiem sporo. To ci wszyscy, którzy biją, krzyczą, szarpią, wyzywają, poniżają, grożą, a jeżeli się nie uda zastraszyć, zakrzyczeć i zatupać – próbują zabić pogardą, śmiechem, uciszeniem albo wykluczeniem.

Pamiętam czasy kiedy Ozdoba, jeszcze jako radny, ale już bardzo agresywny krzykacz był regularnie zapraszany do jednego z programów w dużej telewizji – wszyscy, na czele z prowadzącą wiedzieli, iż kłamie, wyzywa dyskutantów i obraża, ale właśnie to robiło oglądalność, więc proceder trwał.

Jednak nie trzeba sięgać aż tak daleko – wystarczy dziś włączyć telewizor, żeby w większości programów publicystycznych zobaczyć jako regularnych bywalców certyfikowanych oszustów pozbawionych honoru, przyzwoitości, kultury, rozumu i wszystkiego, co mogłoby ewentualnie predestynować człowieka do zaszczytu i przywileju, jakim jest występowanie w telewizji.

Mało tego, choćby wielokrotni kłamcy, o których z góry wiadomo, iż będą oszukiwać widzów i słuchaczy, są zapraszani i hołubieni bez mrugnięcia okiem.

Dlaczego? Bo bez nich, żeby mieć oglądalność trzeba by było się napracować – znaleźć dobry temat, inteligentnych rozmówców, dobrze się przygotować i wziąć mądry udział w dyskusji, a tak – można siedzieć rozpartym w fotelu i patrzeć jak agresor okłada werbalnymi ciosami rozmówców, często zbyt kulturalnych, żeby obronić się przez chamstwem.

Ozdoba i jego metody nie wzięły się znikąd. Pomysły jak ten, żeby popchnąć, uderzyć panią prokurator Wrzosek też nie. Od lat w pocie czoła pracujemy jako media i politycy, jako społeczeństwo na to, żeby uczciwym, odważnym ludziom, jak pani prokurator żyło się coraz trudniej.

Nie bez powodu jedną z cech najbardziej atakowanych u Ewy Wrzosek jest jej odwaga i bezkompromisowość. To cechy, których PiSowcy najbardziej nienawidzą i najbardziej się ich boją - bo one najbardziej mogą im zaszkodzić. Tchórzliwy prokurator nie zamknie polityka, nie rozliczy bezprawia wpływowego człowieka, nie będzie dociekliwy w obawie przed tym, żeby nie ucierpiała jego kariera, nie będzie chciał kłopotów i nie będzie chciał narażać się na zemstę.

Tchórzliwy urzędnik państwowy będzie dla polityków – przestępców chłopcem na posyłki, "czyścicielem" zamiatającym ich brudy pod dywan, zamiast ich za nie karać.

Tchórzliwy prokurator nie zapewni obywatelom bezpieczeństwa – będzie wypuszczał przestępców na wolność.

Jeśli więc pozwolimy zaszczuć Ewę Wrzosek, na samych siebie ukręcimy bat, sami siebie pozbawimy ochrony.

PiS zrobił się agresywny, bezczelny, widać, iż politycy tego obozu czują się bezkarni. Już nie boją się rozliczeń, ani zarzutów, ani więzienia – być może słusznie. Wcale nie nieprawdopodobne jest, iż za dwa lata zbiorą siły, wygrają wybory i razem z Konfederacją utworzą rząd, a wtedy niech Bóg ma w opiece nie tylko prokurator Wrzosek i nas wszystkich, ale przede wszystkim polityków Koalicji 15 października, którzy przekonają się wówczas boleśnie na własnej skórze, jaki błąd popełnili nie delegalizując PiS, nie badając powiązań PiS i Konfederacji i innych partii z Rosją, nie ujawniając rosyjskich aktywów w polityce i mediach.

Broniąc prokurator Wrzosek bronimy sprawiedliwości, równości wszystkich obywateli wobec prawa, pokazujemy, iż jako społeczeństwo jesteśmy solidarni i mamy wysokie standardy. Pokazujemy też, iż nie zgadzamy się na kłamstwa, przemoc, agresję i manipulację w przestrzeni publicznej, iż ci, którzy dopuszczają się takich słów i czynów będą karani i odrzucani.

Pokazujemy też, iż jako społeczeństwo jesteśmy ważni i chcemy odważnych, prawych i bezkompromisowych liderów.

Idź do oryginalnego materiału