16-letnia Maja z Mławy miała marzenia i plany na przyszłość. Jak wskazuje „Super Express”, chciała zostać fryzjerką. Niestety tego, ani innych marzeń nie uda się już nastolatce spełnić, bo jej życie zostało brutalnie przerwane. W niedzielę 4 maj przeszedł milczący marsz upamiętniający Maję. Na czele szli rodzice nastolatki, pokonując drogę, jaką przeszła ich zamordowana córka.
Poruszający marsz w Mławie
W niedzielę 4 maja w Mławie odbył się marsz milczenia. Wzięli w nim udział rodzice Mai, jej przyjaciele, nauczyciele oraz osoby poruszone tragedią. Ponad 1000 osób ruszyło w drogę z osiedla Panorama, do miejsca, w którym znaleziono ciało 16-latki.
Na czele pochodu szli rodzice nastolatki. Trzymali się za ręce i nieśli w dłoniach zdjęcie zamordowanej córki. W miejscu, gdzie znaleziono zmasakrowane zwłoki dziewczyny zapłonęły znicze. Wiele osób, w tym rodzice Mai uklęknęli. Matka dziewczyny ucałowała jej zdjęcie.
„Tego nie da się opisać. Po prostu brakuje słów” – powiedziała jedna z uczestniczących w marszu osób, cytowana przez „Super Express”.
Jej poszukiwania trwały kilka dni
Maja wyszła z domu 22 kwietnia 2025 roku i ślad po niej zaginął. Jej bliscy zgłosili zaginięcie. Ruszyły intensywne poszukiwania. Wszyscy do końca wierzyli, iż dziewczyna odnajdzie się żywa. Niestety 1 maja potwierdził się najczarniejszy ze scenariuszy. Znaleziono ciało Mai porzucone w zaroślach.
Śledczy o dokonanie zbrodni oskarżają Bartłomieja G. Chłopak po zaplanowanej i dokonanej zbrodni pojechał do Grecji na praktyki. To tam został zatrzymany przez policję. Jak wskazuje serwis „Fakt”, pełnomocnik nastolatka przekazał, iż podejrzany chce być sądzony w Grcji.
Polska prokuratura chce go oskarżyć o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Nastolatek może trafić do więzienia na 30 lat.