Miał tuszować pedofilię w Kościele, przez cały czas pracuje w episkopacie. KEP ujawniła zaskakujący powód

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl


Podejrzewany o tuszowanie pedofilii w Kościele arcybiskup Wiktor Skworc przez cały czas jest członkiem Komisji ds. Duszpasterstwa KEP - ustalił Onet. - Ostatecznie okazało się, iż jest człowiekiem bez empatii i honoru - powiedział aktywista Robert Fidura. Jakie podano powody decyzji?
Dlaczego Wiktor Skworc przez cały czas działa w KEP? Według doniesień Onetu Wiktor Skworc nie pełni już kierowniczych funkcji w Konferencji Episkopatu Polski, ale przez cały czas angażuje się w jego prace, będąc członkiem Komisji ds. Duszpasterstwa. KEP pytana o powód nieodwołania księdza odpowiedziała, iż jest nim jego "doświadczenie". "Uznano, iż jego ogromne doświadczenie pastoralne może być cennym ubogaceniem dla prac tej komisji" - poinformował Onet ks. Paweł Chyla z Sekretariatu Komisji Duszpasterstwa KEP.

REKLAMA





Oburzenie decyzją KEP: - Przeszedł na emeryturę i dalej bierze udział w pracach komisji, dokrzywdzając dziesiątki nieumarłych [osób skrzywdzonych], których sprawców wysyłał na Ukrainę. Ostatecznie okazało się, iż jest człowiekiem bez empatii i honoru, skoncentrowanym wyłącznie na sobie - powiedział Onetowi aktywista, który od lat pomaga osobom skrzywdzonym w Kościele - Robert Fidura.


Zobacz wideo „Co łaska" za tuszowanie pedofilii? O. Gużyński: To rzecz bardzo niestosowna



Tuszowanie pedofilii: Według ustaleń śledczych Wiktor Skworc miał wysyłać księży pedofilów do innych parafii. W 2021 roku sprawą zaczął interesować się Watykan, który jednak nigdy oficjalnie nie ukarał księdza. w tej chwili stanowi to argument KEP, która podkreśliła, iż w związku z tym Wiktor Skworc "mógł pozostać urzędującym arcybiskupem katowickim do osiągnięcia przewidzianego prawem wieku kanonicznego". Z kolei wyznaczenie koadiutora (biskupa pomocnika - red.) "samo w sobie nie jest karą kanoniczną".
Sprawa Stanisława P.: Według doniesień OKO.Press w 2002 roku ówczesny biskup Wiktor Skworc nie powiadomił Watykanu o uzasadnionym podejrzeniu pedofilii, które zgłosiła grupa rodziców i nauczycieli. Następnie miał wysłać podejrzewanego o molestowanie chłopców katechetę Stanisława P. na urlop zdrowotny, a dwa miesiące później skierować go do parafii w Ukrainie. Kiedy wrócił w 2008 roku, został mianowany przez Wiktora Skworca spowiednikiem od najcięższych grzechów w parafii w Krynicy-Zdroju, gdzie uczył religii i prowadził rekolekcje. Innym przypadkiem zaniedbania była sprawa Mariana W., który później został skazany za molestowanie ministrantów.
Więcej informacji na temat Kościoła znajduje się w artykule: "Zakaz spowiedzi dla dzieci. Kosiniak-Kamysz: To sprzeczne z konstytucją i zdrowym rozsądkiem".Źródła: Onet, OKO.Press
Idź do oryginalnego materiału